Nad czeskim Pałacem Prezydenckim w niedzielę załopotała bardzo niecodzienna flaga. Zamiast tej "przepisowej" pojawiły się wielkie czerwone majtki. Grupa artystyczna Ztohoven wyraziła w ten sposób swój krytyczny stosunek do prezydenta Milosza Zemana.
"Dzisiaj nad Pragą załopotała flaga człowieka, który nie wstydzi się zupełnie niczego" - stwierdzili w zamieszczonym w internecie oświadczeniu członkowie grupy artystycznej Ztohoven.
Nie lubią prezydenta
Autorzy akcji wytłumaczyli, co zdenerwowało ich w postawie prezydenta. Wymienili między innymi to, że Zeman sugerował kiedyś, iż dzieci upośledzone nie powinny być uczone razem z normalnymi. Powołał też na stanowisko doradcy „człowieka, który był szpiegiem chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej”, tudzież „biznesmena powiązanego z rosyjską ropą”. Satyrycy krytykują Zemana również za „wiązanie się z wątpliwymi dyktatorami”, „naciskanie na skazanie człowieka, który rzucił w niego jajkiem”, czy „przy pomocy kłamstwa oczernienie bohatera, który przetrwał II wojnę światową w obozie koncentracyjnym”. To tylko niewielka część długiej listy prezydenckich grzechów.
Czeską flagę powiewającą na Hradczanach na wielkie czerwone majty podmieniło trzech członków grupy, w tym dwóch przebranych za kominiarzy. Rzecznik Zemana nazwał to „zbezczeszczeniem symboli państwowych”. Mężczyźni zostali aresztowani.
Autor: mk//rzw / Źródło: BBC News, tvn24.pl