W sobotę w Mińsku odbył się protest przeciwko pogłębieniu integracji Białorusi z Rosją. Demonstracja została zwołana przez liderów opozycji w związku z trwającymi w Soczi rozmowami prezydentów obu państw. Po zakończeniu protestu na Placu Październikowym manifestanci ruszyli marszem ulicami stolicy. Jak podały niezależne media, była to najliczniejsza akcja protestu na Białorusi w ostatnim czasie.
W proteście uczestniczyło według mediów ponad tysiąc osób. Niektóre z nich niosły narodowe symbole, w tym biało-czerwono-białe flagi. Po zakończeniu protestu na Placu Październikowym na apel jednego z liderów opozycji, Pawła Siewiaryńca, jego uczestnicy uformowali kolumnę marszową i ruszyli ulicami stolicy. W trakcie marszu do protestu dołączały kolejne osoby.
"Niepodległość! Niech żyje Białoruś!"
Akcja nie była uzgadniana z władzami, a w centrum Mińska obecnych jest wielu funkcjonariuszy milicji. Jak dotąd nie ma jednak informacji o zatrzymaniach aktywistów.
"Niepodległość! Niech żyje Białoruś!" – skandowali uczestnicy protestu na Placu Październikowym. Zgromadzili się tam liderzy partii opozycyjnych, m.in. liderzy Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Ruchu o Wolność, Ruchu Solidarności Razem, Solidarności Białorusi.
Aktywiści sprzeciwiają się porozumieniom o pogłębieniu integracji z Rosją, które uzgadniają w Soczi prezydenci Alaksandr Łukaszenka i Władimir Putin. Ich zdaniem należy również anulować umowę o państwie związkowym z Rosją z 1999 roku, która stała się pretekstem do rozmów o zacieśnieniu integracji.
Wcześniej w centrum Mińska około 200 osób wzięło udział w akcji "Łańcuch Niepodległości". Jego uczestnicy ustawili się, trzymając za ręce wzdłuż Prospektu Niepodległości.
Naciski na "pogłębianie integracji"
Od grudnia 2018 roku Moskwa naciska na "pogłębianie integracji" z Białorusią, uzależniając dalsze gospodarcze wsparcie dla tego kraju od realizacji zapisów umowy o powstaniu państwa związkowego z 1999 roku, które przewidują m.in. utworzenie wspólnych instytucji państwowych.
Oba kraje we wrześniu parafowały wstępny program działań w ramach integracji, który nie został dotąd upubliczniony. Ma on zostać uzupełniony o 31 tzw. map drogowych, dotyczących różnych sektorów, a następnie cały pakiet dokumentów mają podpisać prezydenci Rosji i Białorusi.
Według środowisk opozycyjnych i niezależnych, a także wielu ekspertów w Mińsku, planowane umowy stanowią potencjalne zagrożenie dla niepodległości kraju. Moskwa, ich zdaniem, dąży do zwiększenia kontroli nad Białorusią.
Autor: momo/kab/kwoj / Źródło: PAP