"Nadużywanie wolności i demokracji" - taki zarzut ze strony wietnamskiej prokuratury usłyszało dwóch miejscowych dziennikarzy, którzy wsławili się demaskowaniem skandali korupcyjnych.
33-letni Nguyen Van Hai i 56-letni Nguyen Viet Chien, dziennikarze pracujący dla dwóch najpopularniejszych w kraju gazet, zostali aresztowani 12 maja. Zamknięto ich w związku z ich relacjami na temat skandalu korupcyjnego w ministerstwie transportu przed trzema laty.
Skandal zniszczył ministra
W następstwie ujawnionego skandalu już skazano dziewięć osób - za sprzeniewierzenie milionów dolarów, które resort transportu otrzymał od Banku Światowego i rządu Japonii. Oskarżeni mieli tymi pieniędzmi obstawiać wyniki meczów piłkarskich w Europie.
Afera miała też następstwa polityczne - minister transportu zrezygnował, a wiceminister został aresztowany.
Wietnamski reżim zmienia front
Gdy jednak władze oczyściły się z łapówkarzy, postanowiły pokazać mediom, gdzie ich miejsce. W marcu wiceminister, najwyższy urzędnik zamieszany w skandal, został nieoczekiwanie oczyszczony z zarzutów.
Obu dziennikarzy aresztowano sześć tygodni później. W tej samej sprawie sądzeni są też dwaj policjanci, oskarżeni o "celowe ujawnianie tajemnic państwowych", czyli dostarczanie informacji obu dziennikarzom.
Jeśli sąd uzna winę żurnalistów, grozi im nawet siedem lat więzienia.
Źródło: PAP