Prezydent Uzbekistanu Islam Karimow odmówił udziału w defiladzie wojskowej z okazji Dnia Zwycięstwa - poinformowały rosyjskie media, powołując się na źródło w biurze prasowym Karimowa. To kolejny lider, który nie pojawi się 9 maja na Placu Czerwonym.
- Głowa państwa weźmie udział w licznych imprezach, zorganizowanych z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej w republice - poinformowało źródło w pałacu prezydenckim w Turkmenistanie.
Obecni na paradzie
Na razie nie ma jednak oficjalnej informacji o nieobecności Islama Karimowa na uroczystościach w Moskwie 9 maja.
Prezydent Uzbekistanu został zaproszony przez Kreml wraz z niemal 70 innymi przywódcami światowymi. Na Placu Czerwonym będą m.in. prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew oraz przywódcy m.in Armenii, Azerbajdżanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu.
Większość przywódców państw europejskich nie przyjęła zaproszenia.
Europa nie przyjedzie
Na Placu Czerwonym nie pojawią się m.in. prezydenci Polski, Finlandii, Korei Południowej, Izraela, Bułgarii, Mołdawii, Litwy, Łotwy i Estonii, a także Czarnogóry czy Niemiec.
Kanclerz Angela Merkel przyjedzie do Moskwy następnego dnia. 10 maja złoży wieniec pod pomnikiem nieznanego żołnierza.
Jedną z najczęściej komentowanych decyzji jest rezygnacja Alaksandra Łukaszenki z udziału w defiladzie 9 maja na Placu Czerwonym. Prezydent Białorusi tłumaczył się, że wymagana jest jego obecność na paradzie w Mińsku, w której wezmą udział żyjący białoruscy weterani II wojny światowej.
Wielkie święto
Parady wojskowe z okazji zakończenia II wojny światowej odbędą się w 26 miastach Rosji. W defiladzie na Placu Czerwonym przejadą 194 jednostki ciężkich wozów bojowych, zademonstruje się 150 samolotów i helikopterów. Przez Plac Czerwony przemaszeruje 14 tys. żołnierzy.
Autor: asz//gak / Źródło: lenta.ru, rt.com, newsru.com