Według "Washington Post", który podał tę informację jako pierwszy, spotkanie szefa Pentagonu Pete'a Hegsetha ma odbyć się w przyszłym tygodniu w bazie Korpusu Piechoty Morskiej w Quantico w Wirginii, nieopodal Waszyngtonu.
Na spotkanie mieli zostać zaproszeni wszyscy dowódcy w randze generała brygady (lub jego odpowiednika w marynarce wojennej) lub wyższym, również ci stacjonujący w Europie, na Bliskim Wschodzie i w regionie Indo-Pacyfiku.
Sekretarz nie podał przyczyny zwołania dowódców i nie wiedzą o niej także zaproszeni generałowie. Rzecznik Pentagonu Sean Parnell potwierdził jedynie, że Hegseth "zwróci się do wysokich rangą dowódców wojskowych w pierwszej połowie przyszłego tygodnia".
Według dziennika oraz agencji Reutera, nagłe i prawdopodobnie bezprecedensowe zebranie najwyższych rangą dowódców wywołało niepokój w wojsku, a także obawy o sprawy dotyczące bezpieczeństwa.
Trump: dlaczego to takie ważne?
Dopytywany o sprawę prezydent USA Donald Trump, odparł: - Dlaczego to takie ważne?
- Pamiętajcie, że jestem prezydentem pokoju – dodał. - Uwielbiam to. To znaczy, uważam, że to wspaniałe - kontynuował prezydent USA. - Pozwólmy mu wyrażać przyjazne nastawienie do generałów i admirałów z całego świata - dodał.
Do rozmowy z dziennikarzami włączył się wiceprezydent J.D. Vance, który przekonywał, że w spotkaniu szefa Pentagonu z generałami "nie ma nic niezwykłego" i wyraził zdziwienie, że media "robią z tego tak wielką sprawę".
- To jest wielka sprawa? Też myślę, że nie, ale też czy to nie jest dobrze. Nasze wojsko jest szanowane na całym świecie - podkreślił.
Autorka/Autor: asty/akw
Źródło: PAP, The Hill
Źródło zdjęcia głównego: YURI GRIPAS/PAP/EPA