Prezydent: nie cofamy się, bo mamy rację

Aktualizacja:
Angela Merkel po szczycie
Angela Merkel po szczycie
TVN24
Angela Merkel po szczycieTVN24

Prezydent Lech Kaczyński powiedział na zakończenie nieoficjalnych nocnych konsultacji po pierwszym dniu szczytu UE w Brukseli, że "sytuacja jest bardzo trudna". Kanclerz Niemiec Angela Merkel uważa, że pierwszy dzień szczytu Unii Europejskiej nie przyniósł przełomu.

Kanclerz zapewniła, że wszystkie delegacje dokładały starań, by osiągnąć kompromis, ale czy jest to w tej chwili możliwe, nie można jeszcze powiedzieć. - Atmosfera była dobra i otwarta, ale nie mamy jeszcze rezultatu - powiedziała Merkel. Potem przywódcy Niemiec, Francji i Polski rozpoczęli nocna rundę konsultacji kuluarowych.

Po ich zakończeniu Lech Kaczyński powiedział, że "sytuacja jest bardzo trudna", ale jako członek Rady Europejskiej jest zobowiązany rozmawiać do końca.

- Rozmowy póki co wskazują, że sytuacja jest bardzo trudna. Polska nie ma w zwyczaju cofać się tam, gdzie ma rację - oświadczył polski prezydent na konferencji prasowej w nocy z czwartku na piątek.

Rozmowy będą kontynuowane w piątek.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso po zakończeniu czwartkowej, oficjalnej rundy unijnych negocjacji w Brukseli wzywał przedstawicieli wszystkich państw, aby wykazali wolę porozumienia. Przestrzegł, że UE nie może sobie pozwolić na niepowodzenie szczytu. Barroso ocenił, że pierwsza runda negocjacji była ciężka. - Europa potrzebuje znów możliwości działania - powiedział Barroso. - To, co zarysowała kanclerz Angela Merkel przy stole negocjacyjnym, daje ku temu przesłanki - ocenił. Wszystkie kraje muszą jednak pokazać, że "są odpowiedzialne za Europę" - zaznaczył.

Inga Rosińska
Inga RosińskaTVN24

- Polska nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie głosowania w Radzie UE - powiedział po spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim prezydent Francji Nicolas Sarkozy. - Francja będzie pomagała w znalezieniu porozumienia. Polska to 38 mln mieszkańców, to wielki kraj, trzeba się nim zająć. Nie można tego tak zostawić - tłumaczył Sarkozy na konferencji prasowej - Wszyscy są za tym, by Unia szła szybko do przodu, poza Polską - dodał Sarkozy. Prezydent Francji zaoferował Polsce pierwszego dnia szczytu w Brukseli "hamulec bezpieczeństwa", znany jako kompromis z Joaniny, by przekonać do zgody na głosowanie za podwójną większością głosów i odejście od postulatu systemu pierwiastkowego.

Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker ocenił, że w osiągnięciu porozumienia trudności sprawiają Polska i Wielka Brytania. - Atmosfera była dobra. Co do reszty, nie zauważyłem wielkiego postępu. Istnieje problem polski i problem brytyjski. I oba wydają się stwarzać podobne trudności - wyjaśnił Juncker.

Brytyjski premier Tony Blair zapowiedział, że postulaty Londynu w czterech obszarach "muszą być spełnione, i to spełnione w pełni". Te obszary to: polityka zagraniczna, wymiar sprawiedliwości, migracja i prawa człowieka. Zapytany o szanse na osiągnięcie porozumienia w sprawie nowego traktatu, Blair odpowiedział: "na dwoje babka wróżyła." Wielka Brytania kwestionuje bowiem szereg kluczowych propozycji dotyczących traktatu. Jeszcze przed szczytem Blair mówił, że nie zgodzi się, by nowy traktat dawał Brukseli więcej do powiedzenia w sprawach brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, polityki wewnętrznej i zagranicznej, "na nic, co wprowadza głosowanie systemem większościowym w sprawach, które mogą mieć wpływ na system podatkowy i zabezpieczeń socjalnych".

Z większym optymizmem skomentował czwartkowe rozmowy premier Włoch Romano Prodi. Powiedział on, że "to był konstruktywny wieczór".- Mam nadzieję, że jutro będzie można zakończyć - podkreślił w czwartek wieczorem szef włoskiego rządu. Odnosząc się do różnic zdań między poszczególnymi państwami, Prodi oświadczył: - Dystans istnieje nadal, ale dialog był absolutnie produktywny. Wyjaśniliśmy wiele punktów. Dodal, że ma nadzieję, iż w piątek nastąpi "istotny postęp".

Przywódcy krajów UE spotkali się na szczytu UE w Brukseli, by uzgodnić mandat do negocjacji nowego unijnego traktatu.

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24