Prezydent Francji Emmanuel Macron zaapelował w niedzielę w rozmowie telefonicznej do swego irańskiego odpowiednika Hasana Rowhaniego, by wywarł na rząd Syrii "stosowną presję", aby skłonić go do przerwania ataków na ludność Wschodniej Guty.
Pałac Elizejski poinformował, że Macron "zobowiązał swego rozmówcę" do wywarcia takich nacisków na reżim Baszara el-Asada, aby zaprzestał ataków na ludność zamieszkującą tę enklawę oraz zezwolił na dostarczenie pomocy humanitarnej i ewakuację rannych.
Macron i Rowhani ustalili, że będą współpracować w najbliższych dniach i prowadzić rozmowy z ONZ oraz rządem Syrii, aby poprawić sytuację cywilów w tym regionie i doprowadzić do wdrożenia rozejmu. Zażądała tego w przyjętej 24 lutego rezolucji Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Nie wpłynęła ona jednak na sytuację w regionie. W głąb terytoriów kontrolowanych przez rebeliantów posuwają się wojska rządowe i trwają intensywne naloty.
Według komunikatu Pałacu Elizejskiego doprowadzenie do rozejmu we Wschodniej Gucie i poprawa losu cywilów, którzy znajdują się w tym oblężonym regionie jest "dla Francji priorytetem, a prezydent będzie rozmawiał jeszcze w nadchodzącym tygodniu ze swym irańskim odpowiednikiem, by zorientować się w postępach w dialogu" z Damaszkiem.
"Zaniepokojenie Francji programem rakiet jest niewłaściwe"
Macron podkreślił też w rozmowie z Rowhanim, że Francja popiera międzynarodowe porozumienie z 2015 roku, na mocy którego Iran odstąpił od programu budowy broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie sankcji gospodarczych.
Francuski prezydent obiecał, że mimo protestów Waszyngtonu Paryż będzie zabiegał o utrzymanie w mocy tego układu. Przypomniał też, że Francja ma nadzieję na rozwiązanie innych problemów, na które ma wpływ Teheran, jak kwestie bezpieczeństwa regionalnego, irańskiego programu pocisków balistycznych i stabilności Libanu. Reuters przypomina, że Macron rozmawiał z Rowhanim przed wizytą, jaką w poniedziałek złoży w Teheranie szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian, który spotka się między innymi z ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem, przewodniczącym parlamentu Alim Laridżanim i sekretarzem Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Alim Szamkanim. Resort spraw zagranicznych Francji poinformował wcześniej, że Le Drian omówi w Teheranie przede wszystkim "kryzys w Syrii i humanitarną sytuację w tym kraju" oraz inne zapalne kwestie, w które zaangażowany jest Iran, jak konflikty w Jemenie, Libii i Iraku. Sam szef francuskiej dyplomacji powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie, że Iran musi zrewidować swój program rozbudowy arsenału rakiet balistycznych, bowiem jego dalszy rozwój niesie ryzyko nałożenia na kraj nowych sankcji. Na tę wypowiedź zareagował tego samego dnia resort spraw zagranicznych Iranu. Jego rzecznik Bahram Kasemi powiedział, że "zaniepokojenie Francji programem rakiet jest niewłaściwe".
- Iran jest krajem niepodległym (...). Jego defensywny program rakietowy będzie kontynuowany - dodał Kasemi.
Autor: JZ//kg / Źródło: PAP