Premier Turcji o "nieszczęśliwej decyzji" Niemiec

Premier Turcji Binali Yildirim rozmawiał telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą MerkelShutterstock

Premier Turcji Binali Yildirim za "produktywną" uznał przeprowadzoną w sobotę rozmowę telefoniczną z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Między Ankarą a Berlinem doszło ostatnio do napięć z powodu odwołania w Niemczech tureckich wieców z udziałem ministrów.

- Odbyliśmy dobrą i produktywną rozmowę - powiedział Yidirim, cytowany przez telewizję CNN Turk. Przypomniał, że 8 marca w Niemczech spotkają się szefowie dyplomacji Turcji i Niemiec: Mevlut Cavusoglu i Sigmar Gabriel, którzy rozmawiali telefonicznie w piątek.

Odwołane wiece

Odwołane wiece miały się odbyć w ramach kampanii przed kwietniowym referendum konstytucyjnym w Turcji. W Niemczech, gdzie uprawnionych do głosowania jest ponad 1,4 mln Turków, odwołano trzy zaplanowane takie spotkania z udziałem przedstawicieli rządu Turcji. W piątek zgodę na spotkanie z ministrem gospodarki Nihatem Zeybekci w mieście Frechen na zachodzie kraju wycofał zarządca hali, w której miało się ono odbyć. Wcześniej wiec z udziałem Zeybekciego odwołały władze pobliskiej Kolonii. Z kolei w czwartek, na kilka godzin przed terminem, władze miejscowości Gaggenau w Badenii-Wirtembergii wycofały pozwolenie na wiec z udziałem tureckiego ministra sprawiedliwości Bekira Bozdaga, powołując się przy tym na względy bezpieczeństwa. W reakcji na to tureckie MSZ wezwało ambasadora Niemiec na rozmowę, a Bozdag odwołał wizytę w Niemczech. Mówiąc o odwołaniu wieców, Yildirim nazwał to na sobotnim wiecu w Kirsehir w środkowej Turcji "nieszczęśliwą decyzją, sprzeczną z demokracją i swobodami". Zarzucił także niemieckim władzom, że wydają zgody na spotkania przeciwników zmian tureckiej konstytucji, których nazwał "terrorystami", natomiast zabraniają wieców zwolenników przejścia na prezydencki system rządów, "którzy kochają swój kraj".

Tureckie referendum

Innym powodem do napięć między Turcją a Niemcami jest sprawa aresztowanego w Turcji korespondenta niemieckiego dziennika "Die Welt" Deniza Yucela, o podwójnym niemieckim i tureckim obywatelstwie, którego prezydent Recep Tayyiup Erdogan nazwał w piątek "niemieckim agentem" i przedstawicielem separatystycznej, zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Strona niemiecka określiła te zarzuty jako "aberrację". Tureckie referendum odbędzie się 16 kwietnia.

Autor: mb/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: