Szef rządu Katalonii Carles Puigdemont wygłosi oświadczenie w środę o godz. 21 - podało źródło z jego kancelarii. Popierające niepodległość partie Katalonii chcą, by w najbliższy poniedziałek regionalny parlament obradował nad ewentualną deklaracją o oderwaniu się od Hiszpanii.
Źródła w kancelarii Puigdemonta, na które powołuje się Agencja Reutera, nie sprecyzowały, czego dokładnie będzie dotyczyło wieczorne oświadczenie.
Ogłoszenie niepodległości w poniedziałek?
Tymczasem niepodległościowa koalicja "Razem na Tak" (Junts pel Si) i rządząca wraz z nią w Katalonii radykalnie lewicowa Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) zwróciły się do regionalnego parlamentu, żeby w poniedziałek, 9 października, zebrał się na posiedzeniu, na którym nastąpiłaby debata i ewentualnie ogłoszenie niepodległości - poinformował w środę wydawany w Barcelonie dziennik "La Vanguardia".
Te informacje Agencji Reutera potwierdziło też anonimowe źródło w parlamencie regionalnym.
Parlament Katalonii zbiera się jeszcze w środę, żeby zdecydować, na kiedy zwołać posiedzenie parlamentu w celu omówienia wyników niedzielnego referendum niepodległościowego, którego nie uznają władze centralne w Madrycie.
Reuters zwraca uwagę, że partie, które chcą niepodległości Katalonii mają niewielką większość, więc głosowanie w sprawie odłączenia od Hiszpanii byłoby zapewne "formalnością".
Premier Katalonii przestrzega Madryt
We wtorkowym wywiadzie dla telewizji BBC szef regionalnych władz katalońskich Carles Puigdemont stwierdził tymczasem, że jakakolwiek interwencja władz w Madrycie wobec Katalończyków byłaby błędem, który by wszystko zmienił.
Jak dodał, ogłoszenie niepodległości nastąpi "pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego".
W referendum wzięło udział prawie 2,3 miliona Katalończyków, co dało frekwencję na poziomie 42 proc. Według rządu Katalonii, 90 procent z nich opowiedziało się za niepodległością tego regionu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek Puigdemont zapowiedział, że jego rząd przekaże wyniki referendum niepodległościowego do lokalnego parlamentu. Uchwalony przez ten parlament tak zwany Akt Przejściowy - nielegalny w opinii hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego - przewiduje, że na wypadek zwycięstwa w plebiscycie zwolenników secesji ogłoszenie niepodległości przez Katalonię miałoby nastąpić w ciągu 48 godzin od ogłoszenia wyników.
Dzień po głosowaniu minister sprawiedliwości Hiszpanii Rafael Catala oświadczył, że rząd może skorzystać ze swych uprawnień konstytucyjnych, aby zawiesić autonomię Katalonii, jeśli region ten proklamuje niepodległość.
Autor: mm, mart//now, adso/jb / Źródło: PAP