Premier Francji Sebastien Lecornu zaproponował we wtorek zawieszenie reformy emerytalnej do stycznia 2028 roku, czyli okresu po wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2027 rok. Premier odpowiedział w ten sposób na żądania Partii Socjalistycznej, której poparcie jest kluczowe dla przetrwania rządu.
W wystąpieniu w parlamencie Lecornu ocenił koszt zawieszenia reformy na 400 milionów euro w 2026 roku i 1,8 miliarda euro w 2027 roku.
Zawieszenie dotyczyłoby zarówno podniesienia wieku emerytalnego, jak i wydłużenia okresu składkowego, wymaganego do uzyskania pełnej emerytury. Jeśli ta decyzja wejdzie w życie, to wiek emerytalny pozostałby na obecnym poziomie - 62 lata i dziewięć miesięcy.
Lecornu zastrzegł jednak, że "zawieszenie dla zawieszenia nie ma żadnego sensu" i że "trzeba zagwarantować równowagę systemu emerytalnego". Koszty zawieszenia reformy powinny być zrekompensowane oszczędnościami i nie mogą zwiększyć deficytu budżetowego - podkreślił. Zauważył, że celem rządu jest to, by deficyt budżetowy zredukować do poziomu poniżej 5 proc. PKB.
Premier ogłosił tę propozycję, występując w parlamencie z deklaracją polityki ogólnej, zarysem polityki swego mniejszościowego rządu. Prócz zawieszenia reformy emerytalnej, wspomniał o drugim żądaniu stawianym mu przez lewicową opozycję - opodatkowaniu najbogatszych. Zaproponował stworzenie "wyjątkowego" obciążenia wielkich fortun, które nie dotyczyłoby jednak majątku określonego jako "majątek zawodowy".
Nowy - stary premier
Prezydent Francji Emmanuel Macron ponownie powierzył misję utworzenia rządu Sebastienowi Lecornu 10 października. Polityk został już raz powołany na to stanowisko (9 września) i po niespełna miesiącu ustąpił, między innymi z powodu sporu wokół składu gabinetu.
Lecornu przekonywał, że jego rząd będzie oznaczał przełom w porównaniu z poprzednimi i "dzielenie się władzą z parlamentem" przez władzę wykonawczą. Powtórzył, że nie będzie stosował artykułu 49.3 konstytucji, umożliwiającego przyjmowanie ustaw z ominięciem głosowania. Była to praktyka poprzednich centrowych rządów, która - według opozycji - uderzała w zasady demokracji parlamentarnej. Lecornu przekonywał, że teraz parlament - jak opisywał - rozdrobiony, ale odzwierciedlający poglądy polityczne obywateli, "będzie miał ostatnie słowo".
Reforma emerytalna została uchwalona we Francji w 2023 roku i przewiduje stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 64 lat w 2030 roku. Zmiana ta jest jedną z czołowych reform przeprowadzonych przez centrowy obóz polityczny prezydenta Emmanuela Macrona. Reforma wywołała falę protestów, z powodu samego podniesienia wieku emerytalnego, jak i sposobu jej przyjęcia - rząd zastosował do jej przyjęcia artykuł 49.3.
Zmiana obecnego systemu emerytalnego uważana jest jednak za niezbędną ze względów ekonomicznych.
Autorka/Autor: ms/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA