Rosyjska Federalna Służba Monitoringu Finansowego umieściła pięć ukraińskich organizacji na liście "ekstremistów i terrorystów". Trafił tam również Prawy Sektor poszukiwanego listem gończym przez władze rosyjskie Dmytra Jarosza.
Zdaniem władz Rosji, Prawy Sektor jest tak samo niebezpieczny, jak Al-Kaida, talibowie czy Islamski Dżihad. Wraz z Prawym Sektorem za "ekstremistów" uznano w Rosji ukraińskie nacjonalistyczne ugrupowanie UNA-UNSO, organizacje Bractwo Dmytra Korczyńskiego i Tryzub im. Stepana Bandery, a także nieistniejącą już formację Ukraińska Powstańcza Armia, odpowiedzialną za eksterminację Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 40. ubiegłego wieku.
Lista "ekstremistów"
Na liście "ekstremistów" Federalnej Służby Monitoringu Finansowego znalazło się 88 organizacji międzynarodowych, w tym wspomniana Al-Kaida, Taliban, Islamski Dżihad czy egipskie Bractwo Muzułmańskie.
Rosyjska część spisu obejmuje ponad 160 skrajnie nacjonalistycznych organizacji i struktur religijnych. Widnieją tam także nazwiska ponad 3,5 tysiąca osób z Rosji i krajów Wspólnoty Niepodległych Państw, głównie imigrantów z Kaukazu Północnego.
Służba Monitoringu Finansowego przekazała listę bankom i instytucjom, pośredniczącym w transakcjach finansowych i obrotem nieruchomościami. Oznacza to, że banki będą mogły blokować konta organizacji lub osób znajdujących się na liście.
W sprawie Prawego Sektora, Sąd Najwyższy Rosji już wcześniej uznał ukraińską radykalną organizację za "ekstremistyczną" i zakazał jej działalności w Rosji. Z kolei przywódca Prawego Sektora Dmytro Jarosz jest ścigany przez rosyjski wymiar sprawiedliwości za "podżeganie do terroryzmu i ekstremizmu". Sąd w Moskwie wydał także decyzję o jego aresztowaniu.
Dmytro Jarosz na celowniku Ramzana Kadyrowa
Jarosz został deputowanym ukraińskiego parlamentu, startując w jednomandatowym okręgu w obwodzie dniepropietrowskim. O prezydencie rosyjskim Władimirze Putinie wypowiadał się, że "jest gotów z nim walczyć w pojedynku na pięści, z użyciem pistoletów lub innej broni". Sojusznik Putina na Kaukazie Północnym, prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow ogłosił Jarosza "osobistym wrogiem" i obiecał, że "na pewno go zlikwiduje".
Batalion ochotniczy Prawego Sektora walczy z prorosyjskimi separatystami w Donbasie. Nie podlega rozkazom ukraińskiej armii. Organizacja odmówiła także przejścia na służbę kontraktową w regularnym wojsku ukraińskim.
Prawy Sektor, zrzeszający kilka radykalnych ugrupowań, powstał w czasie ubiegłorocznej rewolucji na kijowskim Majdanie. Zasłynął starciami z milicją i oddziałami Berkutu w czasie szturmu Administracji Prezydenta i innych gmachów państwowych w Kijowie.
Autor: tas\mtom / Źródło: vesti.ru
Źródło zdjęcia głównego: EPA