"Prawa ręka bin Ladena" nie wyjdzie za kaucją

Katada zostanie w areszcieEPA

Jordański sąd odrzucił wniosek o wypuszczenie z aresztu za kaucją Abu Katady, radykalnego muzułmańskiego duchownego, deportowanego z Wielkiej Brytanii - poinformował prawnik Katady, Tayssir Diab. Sąd nie uzasadnił swojej decyzji.

- Spodziewaliśmy się takiej decyzji mimo obietnic rządu (...). Mamy jednak nadzieję, że wkrótce zostanie zwolniony i będzie mógł połączyć się ze swą rodziną - skomentował decyzję sądu jeden ze zwolenników Abu Katady, przywódca jordańskich salafitów Mohammad Szalabi.

Jeden z braci Katady powiedział w rozmowie z AFP, że odwiedził duchownego w więzieniu i zastał go "w dobrej formie"; dodał też, że Katada jest dobrze traktowany. Prokurator, którego tożsamości zgodnie z przepisami nie ujawniono, odmówił skomentowania decyzji sądu.

Wydalony z Wysp

12 lat trwały zabiegi rządu w Londynie o deportowanie Katady do Jordanii, jednak brytyjski wymiar sprawiedliwości blokował te zamiary w związku z domniemaniem, że w Jordanii przeciwko Katadzie mogłyby zostać wykorzystane zeznania wymuszone torturami. Katada (właśc. Omar Mahmud Mohammed Othman) nazywany był prawą ręką Osamy bin Ladena w Europie. Jordania będzie sądzić islamistę za udział w przygotowywaniu dwóch zamachów bombowych - w 1999 i 2000 roku. W kraju tym skazano go już w 1999 roku zaocznie na dożywocie za terroryzm. 7 lipca 52-letniemu Katadzie postawiono zarzuty "zawiązania spisku w celu dokonania ataków terrorystycznych" i umieszczono tymczasowo na 15 dni w więzieniu na przedmieściach Ammanu. Nie wyznaczono jeszcze daty procesu duchownego.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA