Kto zostanie rzecznikiem rządu? Kierwiński: wiem o trzech kandydaturach, to posłowie

Źródło: TVN24

Premier Donald Tusk w czasie swojego exposé potwierdził, że rekonstrukcja rządu nastąpi w lipcu, a rzecznik rządu zostanie powołany jeszcze w czerwcu. Później doprecyzował, że nazwisko rzecznika poznamy w ciągu tygodnia.

O tę sprawę był pytany w "Rozmowie Piaseckiego" sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, minister ds. walki ze skutkami powodzi Marcin Kierwiński. Pytany, kto zostanie rzecznikiem rządu, powiedział: - To jest decyzja, którą w przyszłym tygodniu ogłosi pan premier Donald Tusk.

17 min

Dowiedz się więcej:

Marcin Kierwiński

Rozmowa Piaseckiego

Przyznał, że jest kilku kandydatów na to stanowisko. - Są dwie, trzy kandydatury. Każda z nich jest świetna - mówił gość Konrada Piaseckiego.

Kierwiński potwierdził, że pod uwagę są brani posłowie. - Ale Donald Tusk lubi zaskakiwać, może się na ostatniej prostej pojawić czarny koń. Ale te kandydatury, o których wiem, że myśli pan premier, to politycy - dodał.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:

Tak Tusk odpowiadał na pytania posłów. Cztery najważniejsze punkty

Kluczowe punkty exposé premiera

Rekonstrukcja rządu. Kierwiński: funkcjonalność jest najważniejsza

W środę premier w swoim sejmowym wystąpieniu poinformował, że do rekonstrukcji rządu dojdzie w lipcu. - Jeszcze w lipcu ogłosimy to nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu - wskazał.

Marcin Kierwiński mówił, że "premier chce, żeby ten rząd był mniejszy i sprawniejszy w działaniu" i informował o tym koalicjantów.

Pytany o ewentualne przetasowania w ministerstwach, Kierwiński powiedział: - Pan premier wyraźnie powiedział, że nie będzie teraz negocjował z linijką - ten partner powinien mieć tylu ministrów, a ten tylu wiceministrów. Celem rekonstrukcji jest sprawniejszy rząd i do tego będzie dążył Donald Tusk.

- Donald Tusk jest gotowy też na to, żeby jego formacja rezygnowała z ministrów, wiceministrów i tego samego będzie oczekiwał od innych partnerów. Funkcjonalność rządu to jest teraz najważniejsza kwestia - mówił gość TVN24.

- Myślę, że wszyscy liderzy partii koalicyjnych to rozsądne osoby i rozumieją, że jeżeli rząd musi być mniejszy, to każdy z nas musi się w tym rządzie posunąć i godzić się z tym, że każdy będzie w tym rządzie miał mniej - dodał.

Kierwiński przyznał też, że dla niego to oczywiste, że na czele rządu stoi Donald Tusk. - Jest jedynym politykiem po tej stronie sceny politycznej, który jest w stanie w trudnych czasach tę trudną koalicję scalić - mówił.

Liderzy do rządu? "Dobry pomysł"

Marcin Kierwiński mówił też o swojej przyszłości w rządzie. Powiedział, że to premier zdecyduje, czy ma pozostać na stanowisku pełnomocnika rządu do spraw powodzi i przyznał, że "większość procesów, które dotyczą odbudowy, zostało uruchomionych".

Pytany, czy chciałby zasiąść na czele Ministerstwa Aktywów Państwowych, powiedział: - Dobrym zwyczajem jest, że to premier składa propozycje. (...) Nie rozmawialiśmy o tym.

Gość Konrada Piaseckiego odniósł się też do pomysłu Władysława Kosiniaka-Kamysza, który mówił, że wszyscy liderzy powinni zasiadać w rządzie. - Według mnie to pomysł bardzo dobry, racjonalny. Wszystko zależy od pana marszałka Hołowni i ewentualnie od pana marszałka Czarzastego - mówił Kierwiński.

Według niego nie ma powodów, aby zmieniać umowę koalicyjną dotyczącą zmiany na stanowisku marszałka Sejmu. Umowa koalicyjna zakłada, że od 13 listopada 2023 roku do 13 listopada 2025 roku marszałkiem jest Szymon Hołownia, a później zastąpi go do końca kadencji Włodzimierz Czarzasty.

Dowiedz się więcej:

Kosiniak-Kamysz: premier powiedział o trzech wariantach