W poniedziałek w Australii rozpoczęto pierwsze przesłuchania przed specjalną komisją do spraw zbadania przyczyn pożarów australijskich lasów. Ogień przez kilka miesięcy strawił ogromne połacie buszu, zmarły 33 osoby, nawet miliard zwierząt, a setki osób straciły dach nad głową. Dochodzenie ma trwać sześć miesięcy.
Komisja została powołana po ugaszeniu w lutym ostatnich pożarów, które przetaczały się przez wschód Australii od września 2019 roku. Dochodzenie ma trwać sześć miesięcy, ocenić stan przygotowania kraju na czas kolejnej fali pożarów i wskazać ewentualne konieczne zmiany w prawie, by usprawnić reakcję władz.
"Głęboki wpływ na życie ludzi"
Pierwsza dwutygodniowa sesja komisji - prowadzona wirtualnie z Canberry - jest poświęcona zmianie klimatu. Zostaną na niej przeprowadzone pierwsze przesłuchania.
- Tragiczna utrata życia, zniszczenie domów, znacząca strata zwierząt hodowlanych i milionów hektarów lasów była druzgocąca i nadal ma głęboki wpływ na życie ludzi i odbudowę - powiedział agencji Reuters szef komisji Mark Binskin.
Pożary lasów w Australii
Przez miesiące pożarów w Australii spłonęło 12,5 miliona hektarów lasów, czyli obszar większy niż jedna trzecia powierzchni Polski. Na skutek katastrofy zginęły 33 osoby, a także około miliarda zwierząt. Ponad 3 tysiące rodzin straciło dach nad głową.
W styczniu z powodu pożarów wprowadzono w Canberze, stolicy Australii, i okolicach stan wyjątkowy. Był to pierwszy stan wyjątkowy związany z zagrożeniem pożarowym wprowadzony na Australijskim Terytorium Stołecznym, czyli Canberze i terenach przyległych, od 2003 roku. W ciągu jednego dnia zginęły wówczas cztery osoby, a ogień zniszczył prawie 500 domów.
Źródło: PAP