W Brazylii do walki z pożarami lasów w Amazonii oddelegowano lotnictwo wojskowe i 44 tysiące żołnierzy - zapewnił gen. Raul Botelho, szef połączonego sztabu generalnego brazylijskich sił zbrojnych. Konkretnych planów działania ani on, ani urzędnicy państwowi nie przedstawili.
Plany gaszenia pożarów lasów przedstawili w sobotę ministrowie obrony i środowiska Fernando Azevedo e Silva i Ricardo de Aquino Salles oraz wspomniany gen. Botelho.
Jak poinformowano tego dnia dziennikarzy, już sześć z dziewięciu stanów, na terenie których leży Amazonia, poprosiło o pomoc w gaszeniu pożarów. Minister obrony przekazał, że do dyspozycji w walce z pożarami jest 44 tysiące żołnierzy stacjonujących w północnych rejonach Amazonii, a w razie potrzeby przylecieć na miejsce będzie mogło ich jeszcze więcej.
Równocześnie nie zdradził żadnych szczegółów dotyczących planów gaszenia wielkiego ognia. Poinformował jedynie o desygnowaniu do kolejnych miejsc małych oddziałów, m.in. ratownictwa wodnego, a także dwóch samolotów mogących jednorazowo zrzucać do 12 tys. litrów wody na płonące lasy.
Jak pisze m.in. agencja Reutera, pojawiło się kilkaset nowych ognisk pożaru w Amazonii. Zdaniem ekologów, odpowiedzialni za nie są działający nielegalnie miejscowi farmerzy wykorzystujący pożary do tego, by powiększać dodatkowo tereny pod uprawy.
W piątek prezydent Brazylii Jair Bolsonaro podpisał dekret o skierowaniu wojska do walki z pożarami. Zachodnie agencje zauważają, że prezydent podjął zdecydowane działania dopiero pod presją opinii międzynarodowej.
Zagrożenie dla całego świata
Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał w czwartek na Twitterze, że pożary w Amazonii są zagrożeniem dla całego świata oraz że ta sprawa powinna być przedyskutowana na szczycie grupy G7 we francuskim Biarritz.
"Nasz dom płonie. Dosłownie. Amazonia, która produkuje 20 proc. naszego tlenu, jest trawiona przez pożary. To jest międzynarodowy kryzys" - napisał po francusku i po angielsku Macron.
Bez konkretnej pomocy
Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek na Twitterze, że rozmawiał telefonicznie z brazylijskim przywódcą i zaoferował mu amerykańską pomoc w walce z pożarami lasów w Amazonii.
W sobotę minister obrony oświadczył, że ze strony amerykańskiej nie skierowano konkretnej pomocy do walki z pożarami. Dodał, że po rozmowie telefonicznej przywódców nie podjęto żadnych kolejnych kroków. Według oficjalnych danych pożary na obszarze Amazonii są w tym roku większe o 83 procent w porównaniu z takim samym okresem w ubiegłym roku.
Autor: MP/adso / Źródło: PAP, Reuters