Wzmożony ruch przy poligonie atomowym może świadczyć o tym, że Korea Północna przygotowuje kolejną, czwartą już próbę nuklearną - powiedział południowokoreański minister ds. zjednoczenia narodowego Ju Kil Dze, potwierdzając wcześniejsze doniesienia medialne. Rzecznik wojska stwierdził jednak, że rychła próba nie jest spodziewana.
Jako pierwszy o niepokojących ruchach na poligonie atomowym poinformował w poniedziałek południowokoreański dziennik "Dzung-ang Ilbo", powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela rządu w Seulu.
- W ostatnim czasie mamy do czynienia z intensywnym przemieszczaniem się ludzi i pojazdów przy południowym tunelu w Punggye-ri - powiedział rozmówca gazety, wymieniając nazwę poligonu atomowego Korei Północnej.
Dodał, iż podobne czynności zaobserwowano tam przed dokonaną 12 lutego trzecią próbą nuklearną Pjongjangu.
Kilka godzin później w uspokajającym tonie wypowiedział się rzecznik ministerstwa obrony Seulu. - Nie spodziewamy się rychłej próby jądrowej - stwierdził.
Zwód Korei Północnej?
Według cytowanego przez gazetę przedstawiciela rządu Korei Południowej, nie jest jasne, czy ruchy na poligonie mają na celu zmylenie amerykańskiego wywiadu, by w ten sposób zwiększyć polityczny nacisk na Waszyngton i Seul.
W niedzielę rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa obrony Kim Min Seok ocenił jako możliwe, że Phenian jednocześnie przeprowadzi próbę jądrową i wystrzeli pocisk balistyczny, co mało współgra z poniedziałkowym oświadczeniem.
W następstwie lutowego testu Rada Bezpieczeństwa ONZ rozszerzyła międzynarodowe sankcje wobec Korei Północnej. Reagując na to Phenian ogłosił, że nie będzie więcej uznawał kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 r. ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroził także możliwością dokonania rakietowego uderzenia nuklearnego na Stany Zjednoczone.
Autor: abs,mk//kdj / Źródło: PAP, Reuters