Zaskoczeniem niedzielnych wyborów parlamentarnych w Portugalii okazało się drugie miejsce radykalnie prawicowej partii Chega. Jej lider Andre Ventura krótko przed głosowaniem dwa razy trafił do szpitala. Nagrania z wieców wywołały spekulacje, a media społeczne obiegły wpisy z teoriami spiskowymi - wskazują media.
- Wyborczy rezultat partii Chega przełamuje dwupartyjny system polityczny Portugalii.
- Lider ugrupowania trafił do szpitala na pięć dni przed wyborami. Został wypisany, po czym w czwartek znów trafił do szpitala.
- Kamery zarejestrowały moment, w którym Andre Ventura zasłabł na wiecu.
- Dochodzenie wykazało, że za częścią komentarzy na kontach polityka w serwisie X stoją fałszywe konta.
Centroprawicowy blok wyborczy Sojusz Demokratyczny (AD), na czele którego stoi premier Portugalii Luis Montenegro, wygrał wybory uzyskując 89 mandatów w 230-osobowym jednoizbowym parlamencie. Zaskoczeniem niedzielnego głosowania jest drugie miejsce radykalnie prawicowej partii Chega, która zdobyła 58 miejsc, powiększając o osiem swój dotychczasowy stan posiadania.
Wyborczy sukces Chegi oznacza przełamanie dwupartyjnego systemu politycznego socjaldemokratów i socjalistów, utrzymującego się w Portugalii od 50 lat. Lider Chegi Andre Ventura powiedział w niedzielę, że ten "historyczny" wynik oznacza koniec dominacji dwóch partii w kraju. W ciągu ostatnich dni przed wyborami ten 42-letni polityk był na ustach mediów nie tylko ze względu na kampanię wyborczą.
"Otrucie"? Dezinformacja przed wyborami
W ciągu ostatniego tygodnia Ventura dwa razy trafił do szpitala po tym, jak zasłabł podczas publicznych wystąpień. Po pierwszej hospitalizacji we wtorek szpital poinformował, że lider Chegi doznał skurczu przełyku spowodowanego refluksem żołądkowo-przełykowym i wysokim ciśnieniem krwi. Po tym, jak w czwartek Ventura ponownie trafił do szpitala w następstwie zasłabnięcia podczas wiecu, przedstawicielka jego partii powiedziała telewizji CNN Portugal, że prawdopodobnie był to kolejny skurcz przełyku.
Dyrektor oddziału kardiologii w szpitalu w Setúbalu Filipe Seixo wskazał natomiast, że lekarze "wciąż próbują ustalić, co się stało" i poradził Venturze, że "odpoczynek zawsze jest dobry". Seixo odmówił podania szczegółów, powołując się na tajemnicę lekarską.
Zdarzenia wywołały jednak spekulacje w mediach społecznościowych dotyczące tego, co wydarzyło się podczas wystąpień. Portal dziennika "Estadão" poinformował o szeroko rozpowszechnionym na Facebooku nagraniu z Venturą na wiecu, pod którym pojawiły się komentarze, że polityk został "otruty" przez lewicę, za zasłabnięciem stoi "próba zamachu" oraz że jest to "sposób działania lewicy". Wpisy wprowadzają w błąd - zaznaczył "Estadão".
Komentarze z fałszywych kont
Portal ZAP Noticias przekazał z kolei, że komentarze o rzekomym "otruciu" były "powszechne" przed wyborami. Wskazał przy tym na dochodzenie firmy Cyabra, która wykorzystuje sztuczną inteligencję do wykrywania fałszywych kont, przeprowadzone we współpracy z CNN Portugal i TVI. Wykazało ono, że w ciągu kilku tygodni przed wyborami 58 proc. komentarzy pod wpisami na profilach Ventury i jego partii w serwisie X pochodziło z fałszywych profili.
"Chociaż sam Andre Ventura również był celem dezinformacji, skorzystał na sprawniej zorganizowanej i skoordynowanej kampanii promocyjnej. Z kolei ataki na jego wizerunek - takie jak insynuacje, że udawał, że ma problemy zdrowotne - były mniej zorganizowane i miały mniejszy zasięg" - podkreślił ZAP Noticias.
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: PAP, BBC, CNN Portugal, Estadão, ZAP noticias, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: NUNO VEIGA NUNO VEIGA/LUSA/PAP/EPA