Porąbane ciało w ognisku. Kanibal zjadł turystę?

 
Idylliczne widoki z wyspy Niku HivaWikipedia

Dla Stefana Ramin i jego partnerki Heike Dorsch to miała być podróż życia. W 2008 roku wyruszyli z Niemiec swoim jachtem w podróż dookoła świata. Nieoczekiwanie idylla skończyła się tragicznie na wyspach Polinezji Francuskiej. Mężczyzna udał się na polowanie z miejscowym przewodnikiem, który najprawdopodobniej zabił go i zjadł. Policja odnalazła szczątki ludzkie w ognisku w dżungli - pisze "The Daily Telegraph", powołując się na lokalne media.

Niemieckie małżeństwo żeglowało dookoła świata na pokładzie swojego katamaranu. W ciągu ponad dwóch lat byli na Karaibach, Madagaskarze i w wielu innych egzotycznych miejscach.

16 września dotarli do wyspy Nuku Hiva, największej w archipelagu Markizów na obszarze Polinezji Francuskiej na Pacyfiku. Planowali spędzić kilka miesięcy pływając pomiędzy okolicznymi wyspami.

Tragiczne zakończenie

Niestety ich idylla skończyła się niespodziewanie na Nuku Hivie. 40-letni Ramin udał się na polowanie w góry z miejscowym przewodnikiem Henri Haitim. Po pewnym czasie tubylec powrócił do jachtu pary i powiedział 37-letniej Dorsch, że jej mąż miał wypadek i jest ranny. Gdy chciała zaalarmować władze, Haiti miał ją zaatakować, przywiązać do drzewa i uciec.

Kobieta po kilku godzinach uwolniła się i nawiązała kontakt z władzami. Na poszukiwania przewodnika wysłano oddział 22 policjantów i miejscowe wojsko. Jednak ich zadanie okazało się niezwykle trudne. Haiti zbiegł w górzyste ostępy porośnięte dżunglą i do tej pory nie udało się go zlokalizować.

Za to po tygodniu poszukiwań natrafiono w lesie na ślady po obozowisku. W ognisku znaleziono ludzkie szczątki.

Sprowadzeni detektywi ustalili, że to porąbane ciało mężczyzny. Zidentyfikowano liczne kości, zęby i spalone palce. Szczątki zostały wysłane do laboratorium w Paryżu, które ma definitywnie ustalić, czy to rzeczywiście pozostałości po Niemcu.

Zszokowany raj

Miejscowi mówią, że są wstrząśnięci wydarzeniem. - Nikt nie może w to uwierzyć - powiedziała miejscowej stronie informacyjnej, gubernator Deborah Kimitete. - Nigdy coś takiego się nie wydarzyło na naszej wyspie - dodała kobieta.

Nuku Hiva jest zamieszkana przez około 2000 ludzi i w przeszłości odnotowano tam przypadki kanibalizmu. Uważano jednak, że była to wymarła tradycja.

Źródło: telegraph.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia