Pomachała ręką do ratowników. Przeżyła pod gruzami 17 dni


W ruinach zawalonej fabryki odzieży w Dhace służby ratunkowe znalazły żywą osobę - podała w piątek miejscowa prywatna stacja Somoy Television. Budynek zawalił się 17 dni temu i w ostatnich dniach wyciągano z ruin ciała ofiar, których liczba przekroczyła tysiąc.

W nadanym przez telewizję materiale widać, że ratownicy przy użyciu ciężkiego sprzętu starają się dostać do kobiety uwięzionej na parterze zawalonego budynku. Cytowany przez agencję AP żołnierz powiedział, że kobieta pomachała ręką do ratowników.

Przerwano usuwanie gruzu, by ułatwić akcję ratunkową, w czasie której ratownicy użyli piły, spawarki i wiertarek, by poprzez metalowe pręty i gruz dostać się do kobiety. W chwili gdy ubraną w fioletową sukienkę kobietę wydostano z gruzowiska, zgromadzony wokół tłum zaczął wiwatować.

Kobieta, zidentyfikowana przez lokalne media jako Reshma, została wniesiona do ambulansu. Ratownik nałożył jej na twarz maskę tlenową. - Została zabrana do szpitala wojskowego - powiedział rzecznik armii Bangladeszu Shahinul Islam.

Od 24 kwietnia na miejscu katastrofy trwało usuwanie gruzu, jednak prace wstrzymano, by ułatwić akcję ratunkową. Bilans ofiar śmiertelnych zawalenia się budynku pod Dhaką wzrósł do 1041 - poinformowały w piątek władze.

Budowlana samowolka

W budynku pracowało ponad 3,5 tys. osób. Poza pięcioma fabrykami produkującymi odzież dla zachodnich odbiorców, znajdowały się w nim także sklepy i bank.

Władze twierdzą, że właściciel budynku nielegalnie dobudował trzy piętra i zezwolił na zainstalowanie w pomieszczeniach produkcyjnych ciężkiego sprzętu oraz generatorów. Według prowadzących śledztwo przyczyną zawalenia się budowli były właśnie wibracje wielkich generatorów oraz niska jakość prac budowlanych.

Zanim doszło do katastrofy, robotnicy na próżno sygnalizowali, że w starzejącym się budynku widać pęknięcia. Według świadków, katastrofa nastąpiła błyskawicznie, a gmach złożył się jak domek z kart.

Zamknięto 18 fabryk. Na wszelki wypadek

W ramach śledztwa aresztowano właściciela budynku i kilka innych osób, w tym właścicieli zakładów tekstylnych. W środę władze Bangladeszu poinformowały, że ze względów bezpieczeństwa po katastrofie z 24 kwietnia zamknęły w sumie 18 fabryk odzieżowych w kraju. Bangladesz jest jednym z największych światowych eksporterów odzieży. Eksport, głównie do USA i Europy, przyniósł krajowi w 2011 roku ok. 20 miliardów dolarów.

Autor: //gak/k / Źródło: PAP, Reuters

Raporty: