W zamachu w Tunezji dwóch Polaków zginęło, dwóch jest zaginionych, a dziewięciu rannych - poinformował w czwartek rano minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna w telewizji publicznej. Informację potwierdził na Twitterze rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
- Ta liczba zabitych, ofiar zamachu wczorajszego, ciągle się zmienia; w nocy mieliśmy kilka informacji, podaje je ministerstwo spraw wewnętrznych Tunezji. Jeśli chodzi o polskie ofiary, to z tych potwierdzonych możemy dzisiaj z całą stanowczością - bo rozmawiałem i z ambasadorem, i z konsulem jeszcze dzisiaj rano, nad ranem - to są dwie osoby, które zginęły, dwie osoby, które są zaginione, i dziewięć osób, które przebywają w szpitalach, są ranne - powiedział Grzegorz Schetyna.
W środę doszło w Tunisie do zamachu terrorystycznego na Muzeum Narodowym Bardo. Terroryści z karabinami strzelali do zwiedzających i do ludzi w autobusach zaparkowanych opodal.
Zginęło 21 osób. Premier Tunezji Habib Essid wyliczał w środowy wieczór, że w zamachu na Muzeum Bardo zginęło m. in. 5 Japończyków, 4 Włochów, 2 Hiszpanów, 2 Kolumbijczyków, Francuz, Australijczyk. Mówił także o jednym zabitym Polaku i jednej osobie niezidentyfikowanej narodowości.
Informacyjny chaos
Według informacji podawanych w środę przez polskie źródła wśród zabitych mieli być Polacy, nawet kilka osób. Ranni Polacy mieli przebywać w dwóch szpitalach, trzy osoby - informowano - przeszły operacje, pozostałe mają głównie rany postrzałowe, rany ortopedyczne, są w dobrym stanie.
Polskie MSZ poinformowało, że wśród zwiedzających muzeum w krytycznym momencie była grupa 36 naszych obywateli.
Premier Ewa Kopacz, która w środę wieczorem telefonicznie rozmawiała z premierem Tunezji Habibem Essidem, zadeklarowała, że polski rząd zorganizuje możliwość powrotu z Tunezji dla zainteresowanych tym obywateli Polski.
Po południu w środę polskie MSZ uruchomiło specjalną infolinię w sprawie ataku. Informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48225238880.
Autor: eos//rzw / Źródło: Twitter, tvn24.pl, PAP