Polski żołnierz zginął w Afganistanie. Plutonowy Rafał Celebudzki jest jedną z trzech ofiar zamachu samobójczego na konwój sił NATO niedaleko ambasady USA w Kabulu. Pięciu innych żołnierzy ISAF zostało rannych, wśród nich dwóch Polaków. Do ataku przyznali się talibowie. Kondolencje rodzinie Celebudzkiego przekazał ambasador USA w Polsce Stephen Mull. Jak napisał, "jego odwaga była inspiracją dla wszystkich".
"16 września 2014 roku około godz. 5.45 czasu polskiego w Afganistanie w wyniku zamachu dokonanego przez terrorystę samobójcę zginął polski żołnierz, plutonowy Rafał Celebudzki" - napisano w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowanym na stronie internetowej.
Plut. Celebudzki miał 38 lat. Zostawił żonę i dwójkę dzieci. Kondolencje rodzinie poległego przekazał we wtorek ambasador USA w Polsce Stephen Mull.
"W imieniu ambasady USA w Polsce i rządu amerykańskiego pragnę przekazać najszczersze wyrazy współczucia rodzinie, przyjaciołom i kolegom plutonowego Rafała Celebudzkiego, który poniósł dziś śmierć w Afganistanie" - napisał w oświadczeniu Mull. "Plutonowy Rafał Celebudzki wcześniej pełnił służbę w Iraku. Jego heroiczne oddanie wykazane na obu misjach było przykładem zaangażowania Polski w walkę z terroryzmem, a swą służbą w Afganistanie przyczynił się do tego, by Afganistan nigdy więcej nie stał się przystanią dla terrorystów. Oddaję cześć Jego odwadze, która jest źródłem inspiracji dla nas wszystkich" - podkreślił Mull.
Zamach na konwój NATO
Do ataku doszło na jednej z ulic Kabulu. Celem był konwój wojsk koalicyjnych. Zamachowiec samobójca zdetonował samochód pułapkę obok wojskowej kolumny. W wyniku eksplozji zginął plutonowy Rafał Celebudzki, który prowadził jeden z pojazdów.
"Lekko rannych zostało dwóch innych polskich żołnierzy. Ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Rodziny żołnierzy zostały powiadomione" - dodano w komunikacie.
"Plutonowy Rafał Celebudzki ostatnio pełnił służbę w Kompanii Zabezpieczenia Wielonarodowego Korpus Północno-Wschodniego w Szczecinie. Była to jego druga misja zagraniczna. Wcześniej służył w Iraku" - poinformowało wojsko.
Kilkadziesiąt ofiar, trzech żołnierzy zginęło
Wcześniej o ataku informowało dowództwo sił ISAF w Afganistanie. Wiceminister spraw wewnętrznych Afganistanu Mohammad Ajub Salangi poinformował z kolei na Twitterze, że zamachu dokonał poruszający się samochodem zamachowiec samobójca, który wjechał w konwój zagranicznych żołnierzy. Nie wiadomo, ilu żołnierzy poruszało się w kolumnie samochodów.
Według miejscowych służb medycznych ranni zostali też cywile.
CNN pisze, powołując się na swoje źródła, o "potężnej eksplozji", jaka miała miejsce w wyniku zamachu, o trzech zabitych żołnierzach, 13 rannych afgańskich cywilach oraz 17 zniszczonych lub uszkodzonych samochodach wokół miejsca, w którym doszło do ataku.
44. poległy Polak
Plut. Celebudzki to 44. Polak, który zginął w Afganistanie lub zmarł w wyniku ran odniesionych w tym kraju, odkąd w 2007 r. Polska zaangażowała się w operację ISAF. Do tej pory ostatnim poległym był podoficer 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, który zmarł 2 września 2013 r. w szpitalu w Ramstein w Niemczech w wyniku ran, których doznał kilka dni wcześniej w ataku rebeliantów na bazę w Ghazni.
Od czerwca w Afganistanie służy ostatnia, XV zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Polacy stacjonują przede wszystkim w Bagram. Zmiana składa się głównie z logistyków. Jej głównym zadaniem jest przerzut pozostałych jeszcze ludzi i sprzętu do kraju i zakończenie misji. Trzon obecnej zmiany stanowią żołnierze 10. Brygady Logistycznej z Opola. W skład kontyngentu wchodzą jednak także żołnierze innych jednostek, w tym pluton zmotoryzowany z 1. Brygady Pancernej w warszawskiej Wesołej, którego zadaniem jest ochrona bazy w Bagram.
Koniec misji
Zgodnie z decyzją NATO obecna misja ISAF kończy się z upływem bieżącego roku. Na przełomie kwietnia i maja polscy żołnierze opuścili bazę Ghazni i przenieśli się do Bagram. Przedostatnia zmiana liczyła do tysiąca osób, obecna do 500 żołnierzy i pracowników cywilnych. Na wrześniowym szczycie NATO w Newport w Walii potwierdzono, że Sojusz jest gotowy dalej wspierać Afganistan po zakończeniu misji ISAF. Po 2014 r. pozostać ma tam jedynie wojskowa misja szkoleniowa, ale jej ustanowienie utrudnia przedłużający się kryzys polityczny po nierozstrzygniętych wyborach prezydenckich w Afganistanie. Planowana natowska misja szkolenia afgańskiej armii i policji ma liczyć około 14 tysięcy osób, w tym ok. 9,8 tys. Amerykanów. Nie będzie brać udziału w działaniach bojowych.
Autor: adso,kło//kdj,mtom,rzw / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl, CNN