Polski eurooptymizm "ociera się o prowokację"


Polska prezydencja nada Europie pozytywne impulsy, tak potrzebne dziś dla jej rozwoju - ocenił szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. W związku z objęciem w piątek przez Polskę półrocznego przewodnictwa w Unii Europejskiej, w europejskiej prasie pojawiły się liczne komentarze. Większość podkreśla polskie pozytywne nastawienie do UE i wielkie przemiany, jakie dokonały się w Polsce w ostatniej dekadzie.

- Polska, ze swym wyraźnym euroentuzjazmem oraz dynamicznym wzrostem gospodarczym, nada Unii Europejskiej dokładnie te impulsy, których dziś potrzebujemy, by rozwijać Europę - podkreślił Westerwelle. Szef niemieckiej dyplomacji zapewnił, że Niemcy podzielają przekonanie Polski, iż "dalsze kroki w kierunku integracji, przede wszystkim w dziedzinie polityki gospodarczej, są motorem wzrostu i dobrobytu w Europie".

Westerwelle wskazał również, że przed polską prezydencją w UE stoją ważne zadania: w drugiej połowie roku rozpoczynają się negocjacje na temat unijnych finansów na kolejne lata, do końca roku podpisany ma być traktat akcesyjny z Chorwacją.

Prowokacyjna energia

W przeddzień objęcia przez Warszawę przewodnictwa w UE, w europejskich mediach pojawiły się liczne komentarze na ten temat.

- Gdy na Zachodzie panuje zwątpienie w przyszłość Unii Europejskiej, Polska rozpoczyna swoją prezydencję z energią i optymizmem, które graniczą z chęcią prowokowania - pisze francuski dziennik "Le Figaro". - Dzięki funduszom unijnym Polska przeżywa prawdziwy cud gospodarczy. Na nim właśnie opiera się polski euroentuzjazm, gdy reszta kontynentu wątpi - podkreślają Francuzi.

Na Wschodzie Polska, "ciężarówka" Nowej Europy, płynie na fali euroentuzjazmu Le Figaro

"Rozkwit" Polski

- Polacy "wyluzowują się" - tytułuje natomiast swój komentarz belgijski dziennik "Le Soir". Czwartkowy tekst to jeden z serii artykułów poświęconych Polsce w przeddzień objęcia prezydencji. - Polska chce uspokoić. Chce pokazać, że się zmieniła i że jest w pełnym rozkwicie - pisze gazeta. - Obrazy pustych sklepów, niekończących się kolejek, szarości i smutku należą do przeszłości. Życie jest łatwiejsze, ludzie się rozluźniają - mówi dziennikowi jedna z Polek cytowana w czwartkowym artykule.

Dziennik zwraca uwagę na ogrom prac modernizacyjnych, przypomina opóźnienia w budowie stadionów oraz historię opóźnionej budowy autostrady A2. - Praktycznie wszystkie prace modernizujące są spóźnione. Wielki stadion narodowy, druga linia metra w Warszawie, autostrada A1, linie kolejowe itp. Lista jest długa, ale nie dramatyczna - dodaje. - Ludzie przyjmują to z uśmiechem i mimo niedogodności morale jest w dobrej formie - komentuje dziennik.

Kraj skoku cywilizacyjnego

Objęcie prezydencji przez Polskę skomentowali też sąsiedzi zza południowej granicy. - W tych niełatwych dla Unii Europejskiej czasach Polskę czeka egzamin dojrzałości - pisze czeska agencja prasowa CTK. Wśród trudności agencja wymienia grecki kryzys zadłużenia, debatę nad unijnym budżetem na lata 2014-2020, a także falę niepokojów wstrząsających światem arabskim.

Czeska agencja zwraca uwagę, że w Polsce, podobnie jak na Słowacji, żyje najwięcej ludzi przekonanych, iż ich kraj na członkostwie w UE zyskał. - Miliony Polaków skorzystały z możliwości, które przyniosło otwarcie rynku pracy w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Strach niektórych zachodnioeuropejskich polityków przed "polskim hydraulikiem", który stał się symbolem taniej siły roboczej ze wschodu, okazał się zbyteczny - podkreśla CTK.

- Polska, która dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej dokonała w ostatnich latach skoku cywilizacyjnego, ma także interes w tym, aby w kasie UE w przyszłości było więcej pieniędzy. Polska, w ubiegłym roku największy beneficjent unijnych dotacji, chce na przykład walczyć z Francją o zachowanie, ewentualnie rozszerzenie polityki spójności, która przynosi wsparcie najbiedniejszym regionom UE - zauważa CTK.

Źródło: PAP