Rosyjskie MSZ oskarżyło Polskę o "wszczynanie wojny na pomniki" po tym, jak w Nowej Soli zburzono Pomnik Bohaterów II Wojny Światowej, "monument symbolizujący braterstwo broni polskich i radzieckich żołnierzy". Rosyjski resort dyplomacji nazwał takie działanie "krokiem otwarcie nieprzyjaznym". - Realizujemy ustalenia międzypaństwowe - zapewnia rzecznik polskiego MSZ.
"Jesteśmy skrajnie oburzeni działaniami władz polskiego miasta Nowa Sól w woj. lubuskim, które z oficjalnym błogosławieństwem Warszawy, bez żadnej konsultacji ze stroną rosyjską, podjęły decyzję o wyburzeniu mieszczącego się w tej miejscowości Pomnika Braterstwa Broni Żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Czerwonej" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronach rosyjskiego MSZ.
"Polskie władze nie słuchają"
"Rozpatrujemy ten otwarcie nieprzyjazny krok strony polskiej jako bezpośrednie i ostre naruszenie umowy pomiędzy rządem RP a Federacji Rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji" - napisali rosyjscy dyplomaci.
"Niestety musimy skonstatować, że polskie władze nie słuchają naszych wielokrotnych wezwań do zakończenia 'wojny' z pomnikami i podjęcia wyczerpujących kroków, skierowanych na zakończenie i zapobieżenie coraz częstszym w ostatnim czasie przypadkom bezczeszczenia pomników i miejsc pochówku żołnierzy radzieckich oraz walczących wraz z nimi żołnierzy polskich, którzy wyzwolili kraj z rąk nazistowskich najeźdźców" - czytamy w oświadczeniu.
Bez komentarza
"Można odnieść wrażenie, że urąganie naszym miejscom pamięci zostało w Polsce wyniesione do rangi polityki państwowej, ponieważ polskie władze, wliczając MSZ tego państwa, nie wygłosiły żadnego komentarza potępiającego winnych aktów wandalizmu czy choćby słów ubolewania po tym, co się wydarzyło" - napisali przedstawiciele rosyjskiego MSZ.
"Warszawa powinna nareszcie zrozumieć, że wszczęta w Polsce 'wojna pomników' może mieć skrajnie negatywne skutki, za które odpowiedzialność w całości ponosić będą jej inicjatorzy" - ostrzega rosyjski resort dyplomacji.
Odpowiedź polskiego MSZ
- Jeśli chodzi o miejsca upamiętnienia, to realizujemy ustalenia międzypaństwowe. Cmentarze, miejsca pochówku żołnierzy Armii Czerwonej poległych w czasie drugiej wojny światowej są pod ochroną, pod opieką państwa, natomiast jeśli chodzi o pomniki, to o ich losie decydują władze lokalne terenów, na których te pomniki się znajdują - skomentował komunikat rosyjskiego MSZ rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
"Był wielki, brzydki, ciągle brudny"
Monument, który stał na Placu Powstańców Śląskich i Wielkopolskich w Nowej Soli został rozebrany w ostatnią środę. Ciężki sprzęt w blisko trzy godziny zniszczył betonowy relikt PRL-u. "Zburzony został dziś betonowy pomnik, na którym były postacie dwóch radzieckich żołnierzy z pepeszami i z gwiazdami na hełmach oraz jeden polski, z orzełkiem. I nie ma tu żadnej nadzwyczajnej ideologii. Był wielki (kilkadziesiąt ton żelbetonu), brzydki, ciągle brudny i z wyciekającą z czeluści pustego wnętrza rdzą, jak krew czy łzy" - napisał na jednym z portali społecznościowych o pomniku Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. Monument powstał w 1967 r. w miejscu niemieckiego pomnika poległych w I wojnie światowej. Został odsłonięty z okazji 50 rocznicy wybuchu Rewolucji Październikowej w Rosji. Do 1989 r. funkcjonował jako Pomnik Braterstwa Broni Żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej. Do końca lat 80. minionego wieku plac i pomnik były centrum obchodów uroczystości o charakterze państwowym. Przy pomniku odbywały się uroczystości związane z historią Polski ludowej i ZSRR.
"Przy tym pomniku pełniłem wartę, jako mały harcerz z przestrachem i podziwem patrząc podczas uroczystych apeli na radzieckich generałów z lśniącymi orderami na piersiach. Czasy się zmieniły. My dorośliśmy. Rosjanie dawno już wyjechali" - pisał prezydent Nowej Soli. Po upadku PRL zmieniono nazwę pomnika na Pomnik Bohaterów II Wojny Światowej, jednocześnie usuwając z niego radzieckie symbole, w tym symbole sierpa i młota.
Autor: asz//rzw / Źródło: mid.ru, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: UM Nowa Sól