- Statek, którym Trypolis opuścić miała Polka z trójką dzieci został ostrzelany, ale nie zagraża im niebezpieczeństwo - powiedziała dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Paulina Kapuścińska. Ze względu na toczące się walki w libijskiej stolicy, statek nie może wpłynąć do portu i zabrać uciekinierów.
Maltańska jednostka pozostaje na redzie Trypolisu i oczekuje na możliwość bezpiecznego zawinięcia do poru. Nie wiadomo jednak kiedy to będzie możliwe. Sytuacja w libijskiej stolicy stała się chaotyczna. W wielu miejscach miasta rebelianci wyszli z ukrycia i zaczęli walki z siłami rządowymi. Według niepotwierdzonych informacji opanowali kilka dzielnic Trypolisu.
- Ta pani mieszka w dzielnicy, która jest objęta działaniami wojennymi. Mimo to odważnie podjęła decyzję o próbie dotarcia do portu - powiedziała Kapuścińska. Po ostrzelaniu statku kobieta z dziećmi bezpiecznie wróciła do domu, gdzie pozostał jej mąż i rodzina. Polski konsul jest w ciągłym kontakcie telefonicznym z Polką.
Ostatni wytrwali
Większość Polaków uciekła z Libii na początku marca, gdy w kraju wybuchły pierwsze walki. Jak szacuje MSZ, obecnie przebywa tam około 250 obywateli Polski, którzy są członkami libijskich rodzin. W piątek polski MSZ poinformował o możliwości skorzystania z wyjazdu z Trypolisu maltańskim statkiem MV Triva 1. Miał on wypłynąć w niedzielę o godzinie dziewiątej. Jedynym obywatelem Polski, który wyraził chęć do odpłynięcia, była jedynie kobieta z trójką dzieci.
Szef MSZ Radosław Sikorski przypomniał, że wszyscy obywatele UE mogą się zgłaszać do ambasadora Węgier, który rezyduje w Trypolisie. Polski ambasador rezyduje w tej chwili w stolicy powstańców - Bengazi.
Miasto oblężone
Nie wiadomo jednak, czy ewakuacja dojdzie w obecnych warunkach do skutku. Trypolis ogarnia chaos. W różnych miejscach miasta wybuchają walki. Rebelianci najwyraźniej potajemnie przez miesiące przygotowywali się do zbrojnego powstania, gdy do stolicy zaczną się zbliżać oddziały przeciwników Muammara Kaddafiego.
Powstańcy, jaki sami twierdzą, zajęli część Trypolisu i rozpoczęli w niedzielę nad ranem oblężenie kompleksu budynków rządowych, gdzie prawdopodobnie przebywa Muammar Kaddafi.
Katarska telewizja Al-Dżazira podała, powołując się na źródła powstańcze, że w walkach o dzielnicę Tadżura zginęło co najmniej 123 bojowników. Wielu zabitych jest także w innych częściach miasta. Dowództwo sił powstańczych poinformowało o zabiciu 31 żołnierzy i pojmaniu 42.
Źródło: PAP, TVN24