Po inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę rosyjscy Żydzi zaczęli się niepokoić o swoją przyszłość. Obawiają się, że wkrótce mogą stać się celem Kremla - napisał portal Politico. Powodem jest szalejąca wojna w Ukrainie, a także represje skierowane przeciwko wolnościom obywatelskim w Rosji. Portal podkreślił, że "wielu Żydów w pośpiechu opuszcza ten kraj, a ci, którzy zdecydowali się tam pozostać, żyją w strachu".
"W naszej społeczności nie rozmawiamy o polityce" - powiedział anonimowy moskiewski rabin, cytowany w poniedziałkowym artykule Politico.
"Po stłumieniu protestów w 2012 roku, związanych z reelekcją Władimira Putina, rabin zarządził, że polityka musi zostać poza drzwiami jego synagogi. Przedstawiciele społeczności żydowskiej byli bardziej krytyczni wobec inwazji Rosji na Ukrainę niż choćby patriarcha rosyjskiego kościoła prawosławnego Cyryl" - komentuje Politico.
Berel Lazar, naczelny rabin Rosji, nawoływał do pokoju i zaoferował mediowanie w konflikcie. Naczelny rabin Moskwy Pinchas Goldschmidt uciekł z kraju dwa tygodnie po rozpoczęciu konfliktu z powodu presji nałożonej przez rosyjskie władze, aby wyraził poparcie dla wojny. Żyje teraz na emigracji w Izraelu i poinformował, że nie planuje powrotu do Rosji.
"Zgodnie z wiedzą badaczy i ankieterów, życie rosyjskich Żydów polepszyło się od czasu upadku ZSRR w 1991 roku. W badaniu Centrum im. Lewady 45 procent Rosjan powiedziało, że ma pozytywne nastawienie wobec Żydów w 2021 roku, co jest wzrostem z 22 procent w 2010 roku. Rosjanie przyznali, że Żydzi są mniejszością, obok jakiej czują się najbardziej komfortowo, jednak tylko 11 procent powiedziało, że byłoby gotowych mieć żydowskiego przyjaciela" - pisze portal.
"Antyżydowska ksenofobia może wybuchnąć w każdej chwili"
Ilja Jabłokow, wykładowca na brytyjskim Uniwersytecie Sheffield, specjalista w badaniu dezinformacji i cenzury, który zajmował się m.in. antysemityzmem w Rosji, powiedział, że antyżydowska ksenofobia może wybuchnąć w każdej chwili, gdyby tego chciał Kreml. - W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych brutalny antysemityzm polityków był reakcją na polaryzację społeczną Rosji. W dwudziestym pierwszym wieku doszło do wzrostu gospodarczego, więc poziom antysemityzmu spadł - tłumaczył Jabłokow.
Jak dodał, Kreml wybiera sobie obecnie za cel inne mniejszości, a straszakiem numer jeden stał się Zachód.
Wedle szacunków około 165 tysięcy Żydów mieszkało w Rosji w 2019 roku, co oznacza, że była to wówczas szósta największa społeczność żydowska na świecie żyjąca poza Izraelem. W ciągu pierwszych trzech miesięcy po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji 24 lutego około 10 tysięcy z nich otrzymało izraelskie obywatelstwo.
Specjalny program imigracji
W odpowiedzi na masową migrację Żydów Izrael uruchomił specjalny program imigracji diaspory, zgodnie z którym można nadać obywatelstwo osobom, które udowodnią, że ich krewni są Żydami do trzeciego pokolenia wstecz. Czas oczekiwania w lokalnych konsulatach został skrócony z 9 miesięcy do kilku tygodni. Tel Awiw pozwolił także uchodźcom na składanie wniosków o obywatelstwo po przybyciu do Izraela.
Olga Bakuszinskaja, rosyjska dziennikarka, która przeniosła się do Izraela w 2014 roku, po aneksji ukraińskiego Krymu, otworzyła grupę na Facebooku pomagającą nowym rosyjskim przybyszom w integracji. Powiedziała, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy liczba próśb o pomoc "eksplodowała", a ponad 3 tysięcy Rosjan (i Ukraińców) dołączyło do grupy od lutego, kiedy Rosja przypuściła inwazję zbrojną na Ukrainę.
Podczas gdy wielu Izraelczyków serdecznie powitało nowych przybyszów, nie każdy jest przyjacielski. Bakuszinskaja przekazała, że pomagała Rosjanom, którzy zostali przyjęci z nieufnością przez starszych Izraelczyków, którzy wyemigrowali z Rosji w latach 90. i określają nowych imigrantów jako "nie-Żydów".
Wstrzymanie działalności Agencji Żydowskiej
Publikacja Politico ukazała się w poniedziałek, tymczasem we wtorek dziennik "The Jerusalem Post" napisał, że rząd Rosji nakazał wstrzymanie wszelkiej działalności Agencji Żydowskiej w tym kraju. "To dramatyczna decyzja, która może uniemożliwić przeniesienie się do Izraela tysiącom rosyjskich Żydów" - komentuje gazeta.
Decyzja rosyjskich władz została przekazana Agencji Żydowskiej w piśmie dostarczonym jej w tym tygodniu - przekazał dziennik.
Przedstawiciele Agencji potwierdzili, że otrzymali pismo, ale nie chcieli wypowiadać się na temat ewentualnej odpowiedzi. Prace nad reakcją trwają w biurze agencji w Jerozolimie i są konsultowane z izraelskim ministerstwem spraw zagranicznych i kancelarią premiera - dodano.
Rosyjski oddział Agencji Żydowskiej musi co jakiś czas wprowadzać pewne modyfikacje do swoich działań zgodnie z wymogami władz - napisano w oświadczeniu przesłanym przez agencję redakcji "Jerusalem Post". Dodano, że organizacja utrzymuje stały kontakt z rosyjskimi władzami, by kontynuować działalność zgodnie z zasadami ustalonymi przez właściwe organy.
"Decyzja rosyjskiego rządu została wydana w czasie rosnących napięć między Izraelem a Rosją na tle stanowiska Jerozolimy w sprawie toczącej się wojny na Ukrainie i (izraelskiej) polityki wspierania (Ukrainy) i Wołodymyra Zełenskiego" - komentuje dziennik. Zauważa równocześnie, że decyzja rosyjskich władz może mieć dramatyczne konsekwencje dla tysięcy rosyjskich Żydów, którzy otrzymali już prawo do osiedlenia się w Izraelu, ale czekali na transport. Wskutek międzynarodowych sankcji zawieszono większość międzynarodowych połączeń lotniczych z Rosją, przez co chcący emigrować Żydzi zostali "uwięzieni" w tym kraju.
Żydzi w Rosji obawiają się, że władze chcą na trwałe uniemożliwić im wyjazd z kraju - pisze "Jerusalem Post". "Wielu Żydów mówiło, że władze Rosji chcą ich aresztować, i obawiają się o swoje życie" - powiedział gazecie jeden z przedstawicieli rosyjskiej społeczności żydowskiej.
Agencja Żydowska odgrywała kluczową rolę w tworzeniu państwa Izrael oraz imigracji i przyjmowaniu milionów Żydów. Jednym z jej głównych zadań jest promowanie i ułatwianie powrotu Żydów z diaspory do Izraela.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TaliV/Shutterstock