Brazylijska policja częściowo rozbiła trwający od 18 lutego strajk kierowców TIR-ów, którzy, blokując drogi, protestowali przeciwko podwyżce cen paliwa. W jednym ze stanów doszło do zamieszek, aresztowano co najmniej osiem osób.
Jak poinformowała policja, w niedzielę wieczorem w całym kraju drogi zablokowane były w 12 miejscach w porównaniu z 52 blokadami w sobotę. Kierowcy ciężarówek wciąż blokują drogi w stanach Mato Grosso i Santa Catarina. Nie ma dostępu m.in do portu Itajai, przez który przechodzi eksport drobiu z Brazylii.
Zamieszki po tragedii
W położonym na południu kraju stanie Rio Grande de Sul doszło do zamieszek, władze zatrzymały co najmniej osiem osób. W nocy z sobotę na niedzielę protestujący podpalili samochód pełen opon, po tym jak jeden z demonstrantów w miejscowości Sao Sepe został przejechany przez ciężarówkę, która nie zatrzymała się na blokadzie.
Trwający kilkanaście dni strajk sparaliżował transport mięsa i soi, której Brazylia jest drugim światowym dostawcą. Nie działały niektóre zakłady przetwórstwa żywności, a wiele sklepów świeciło pustymi półkami.
Kierowcy TIR-ów protestują przeciwko podwyżce cen paliwa dieslowskiego, które zdrożało w Brazylii od 1 lutego z 2,70 reala do 3,14 reala. Prezydent Dilma Rousseff oświadczyła już, że rząd nie jest w stanie obniżyć podatku od tego paliwa.
Autor: ToL\mtom / Źródło: Reuters