Nowojorska policja aresztowała dziesiątki osób protestujących na Wall Street. Doszło do przepychanek, kiedy demonstranci z ruchu "Okupuj Wall Street" próbowali wtargnąć do budynku giełdy.
Do największych rozruchów doszło na skrzyżowaniu Pine Street i Nasau Street na dolnym Manhattanie, kilka przecznic od budynku giełdy. Około tysiąca osób z ruchu "Okupuj Wall Street" zablokowali skrzyżowanie. Policja usiłowała ich stamtąd usunąć.
Protest był zapowiadany od wielu dni jako "Dzień Akcji". Amerykańccy "Oburzeni" chcieli podjąć próbę zamknięcia giełdy. Do blokady nie doszło, bo budynek chroniły metalowe zapory i kordon funkcjonariuszy ustawiony tam od godz. 7 rano. Kilkanaście osób aresztowano.
Kładli się na ulicy
Policja zabarykadowała też sąsiednie ulice i użyła pałek, by zmusić protestujących do wejścia na chodnik. "Oburzeni" krzyczeli "My jesteśmy 99 procentami!". Rozbiegali się na boki, próbując dostać się do siedziby giełdy z różnych stron. Niektórzy siadali lub kładli się na ulicy. Tych zatrzymywała policja.
Na późniejsze godziny protestujący planują ustawić się w 16 punktach miasta, a następnie przemaszerować od ratusza przez Most Brooklyński. W zeszłym miesiącu w czasie podobnego marszu policja aresztowała ponad 700 osób, oficjalnie z powodu blokowania ruchu ulicznego.
"Oburzeni" nie tylko w USA
Protesty "oburzonych" rozpoczęły się 17 września w Nowym Jorku i wkrótce rozszerzyły się na całą Amerykę oraz wiele innych krajów.
Na polecenie burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga na początku tego tygodnia policja zlikwidowała obozowisko OWS w parku Zuccotti, gdzie uczestnicy protestu utworzyli miasteczko namiotowe. Jednak już następnego dnia znowu zebrali się oni w tym samym miejscu.
W Dallas w stanie Teksas policja usunęła w nocy protestujących z obozowiska w pobliżu miejscowego ratusza.
Środowiska konserwatywne ostro potępiają demonstrantów, a prawicowe media nagłaśniają wszelkie przypadki stosowania przemocy i wykroczenia przeciw porządkowi publicznemu na zajmowanych przez nich placach.
Ruch Okupuj Wall Street powstał pod hasłami zmniejszenia rosnących nierówności dochodów w USA i ukarania banków za nadużycia, które doprowadziły do kryzysu w 2008 roku i globalnej recesji. OWS twierdzi, że reprezentuje "99 procent" społeczeństwa amerykańskiego, potraktowane nie fair przez najzamożniejsze 1 procent.
Źródło: reuters, pap