- Produkcja częściowo została wznowiona - poinformowały algierskie władze w niedzielnym komunikacie. Miesiąc temu na polu gazowym In Amenas terroryści wzięli jako zakładników pracowników kompleksu. Atak zakończył 19 stycznia szturm algierskich oddziałów specjalnych.
O tym, że 24 lutego zostanie częściowo wznowione wydobycie na polu gazowym In Amenas, informował w poniedziałek dyrektor generalny algierskiego koncernu Sonatrach Abdelhamid Zergin. Sonatrach wydobywa tam gaz wraz z brytyjską firmą BP i norweskim Statoilem.
Sprzeciw wobec operacji w Mali
16 stycznia islamiści zaatakowali autobus przewożący pracowników kompleksu gazowego na lotnisko w In Amenas. Gdy terroryści zostali zaatakowani przez siły algierskie, przenieśli się do głównej części kompleksu, w tym w miejsce zakwaterowania pracowników. Domagali się zakończenia francuskiej operacji w Mali. Atak zakończył 19 stycznia szturm algierskich oddziałów specjalnych. W wyniku akcji zginęło 38 pracowników kompleksu gazowego, w tym 37 obcokrajowców, oraz 29 napastników.
Podziękowania od prezydenta
W poniedziałek prezydent Algierii Abdelaziz Buteflika podziękował wojsku za rolę, jaką odegrało w rozwiązaniu kryzysu z zakładnikami. Żołnierzy, którzy uczestniczyli w akcji odbijania porwanych osób z rąk islamistów, nazwał bohaterami. Działania algierskiej armii były jednak krytykowane m.in. przez Japonię i Wielką Brytanię. Kraje te zarzucały algierskim władzom, że nie zawiadomiły ich o planowanej operacji odbicia zakładników. Władze Algierii argumentowały, że dzięki interwencji udało się uniknąć większej tragedii. Podczas akcji, która przedłużała się i trwała trzy dni, wojsko algierskie nie poniosło strat w ludziach.
Autor: ktom/tr / Źródło: reuters, pap