Polacy na Wyspach nie mają się czego bać

 
Londyn stał się domem dla tysięcy Polakówsxc.hu

Konserwatywny Cameron i liberalny Clegg o Polsce mówili podczas kampanii niewiele. Ale gdy słowa na nasz temat padały, trudno było je określić jako przychylne. Czy nowe rządy w Wielkiej Brytanii oznaczają zmianę w stosunku do licznej polonii?

Na Wyspach Polak to przede wszystkim tania siła robocza. Takie nastroje brytyjska opinia publiczna ujawniała od początku fali emigracji zarobkowej po otwarciu tamtejszego rynku pracy dla obywateli Polski.

- Polaków jest najwięcej, są synonimem imigranta z Europy Wschodniej czy Środkowej – uważa Artur Kozak z portalu mojawyspa.co.uk.

Niemożliwe jest zaostrzenie polityki, bo to jest polityka Unii Europejskiej, której członkiem jest wielka Brytania. Brytyjczycy nie wyjdą z Unii, jak długo liberałowie są w rządzie. A oni są ważnym członkiem koalicji. Jan Mokrzycki, Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii

Kandydaci o Polakach

Podczas kampanii wyborczej takie nastroje dało się też wyczuć w słowach wypowiadanych przez brytyjskich polityków. - Co dobrego dla Brytyjczyków wynika z faktu, że w Unii Europejskiej zrzeszyliście się z grupą świrów, antysemitów i homofobów – pytał podczas drugiej debaty Nick Clegg, obecny wicepremier, lider liberałów. Nawiązywał do wspólnej frakcji konserwatystów, PiS i czeskiego ODS w europarlamencie.

- Gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, mówiono nam, że Polaków przyjedzie trzynaście tysięcy. Jest prawie milion - stwierdził z kolei podczas trzeciej debaty wyborczej David Cameron. Obecny premier, lider partii konserwatywnej, podczas kampanii stał zresztą twardo za działaniami, które miały wprowadzić ograniczenia dla przyjezdnych.

Lepsze stosunki polityczne

Czy objęcie przez konserwatystów i liberałów rządów oznacza pogorszenie sytuacji Polaków w Wielkiej Brytanii?

- Gdyby to było 100 procentowe zwycięstwo konserwatystów, to może byłoby jakieś zmartwienie - mówi Jan Mokrzycki ze Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii. - Chociaż partia konserwatywna nigdy nie mówiła o wycofaniu się z Unii Europejskiej. A to co mówili o imigracji, dotyczyło krajów spoza Unii Europejskiej – podkreśla.

Jego zdaniem wiele zmienia fakt, że konserwatyści są w koalicji z partią liberalnych demokratów, „najbardziej proeuropejską ze wszystkich trzech głównych partii brytyjskich”.

- Powinniśmy na to spojrzeć w sposób pozytywny. Powinny się zawiązać jeszcze lepsze stosunki Polski z Wielka Brytanią. Jestem optymistą – przekonuje Mokrzycki.

Nie będzie… gorzej

Sytuacja Polaków nie powinna się więc pogorszyć. Powód jest prosty: polityka Wielkiej Brytanii w stosunku do imigrantów jest taka, jak Unii Europejskiej.

- Niemożliwe jest zaostrzenie polityki, bo to jest polityka Unii Europejskiej, której członkiem jest Wielka Brytania. Brytyjczycy nie wyjdą z Unii, jak długo liberałowie są w rządzie. A oni są ważnym członkiem koalicji - podsumował Jan Mokrzycki.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu