Polacy na Litwie: Nie damy krzywdzić naszych dzieci

Polacy protestują przed litewskim parlamentem
Polacy protestują przed litewskim parlamentem
TVN24
Polacy protestują przed litewskim parlamentemTVN24

Przed budynkiem parlamentu Litwy w Wilnie zebrało się sześć tysięcy Polaków, którzy chcą po raz kolejny wrazić swoje niezadowolenie z ustawy o oświacie. Ich zdaniem nowe prawo dyskryminuje szkoły mniejszości narodowych. Polacy protestują w ciszy, mają ze sobą transparenty,na których widnieją m.in. takie napisy: "Nie damy krzywdzić naszych dzieci", czy "Potrzebujemy równego traktowania".

Będziemy cierpliwie dopingować i prosić naszych litewskich sąsiadów, aby ze swoimi obywatelami polskiej tożsamości rozmawiali. Aby te postulaty, które nie są wygórowane, które wydają się dosyć oczywiste, wreszcie zrealizować Radosław Sikorski

"Jedynie się bronią"

- Mniejszości narodowe organizując akcje protestacyjne przeciwko ustawie o oświacie jedynie się bronią - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej w litewskim parlamencie przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków, europoseł na Litwie Waldemar Tomaszewski. I dodał: - Mieliśmy bardzo dobrą ustawę o oświacie, ale została zlikwidowana. Prawa mniejszości narodowych zostały ograniczone, więc się bronimy, tak jak bronią się inni obywatele czy grupy obywateli naszego kraju - drobni przedsiębiorcy, właściciele ziemi i inni.

Protestujący chcą anulowania lub zawieszenia ustawy o oświacie, która m.in. zakłada ujednolicenie egzaminu maturalnego z litewskiego we wszystkich szkołach. Na Litwie we wszystkich szkołach, niezależnie od języka nauczania, egzaminy maturalne zdawane są w języku państwowym - litewskim. Egzaminy dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych są takie same. Różni się jedynie egzamin z języka litewskiego. W szkołach litewskich jest on zdawany jako egzamin z języka ojczystego, a w szkołach mniejszości narodowych, m.in. w polskich, jest zdawany jako język państwowy.

Zgodnie z założeniem ustawy o oświacie, która została uchwalona przez litewski Sejm, egzamin z litewskiego ma być ujednolicony we wszystkich szkołach. Ministerstwo oświaty Litwy postanowiło, że taka praktyka będzie stosowana już od 2013 roku.

"Politykierstwo kosztem dzieci"

Polacy mówią, że ujednolicenie egzaminu nie jest sprawiedliwe, bo różne są programy nauczania tego przedmiotu. Przekonują też, że język litewski dla przedstawicieli innych narodowości zawsze pozostanie językiem wyuczonym.

Władze Litwy nie godzą się na zmianę ustawy i twierdzą, że egzamin powinien być ujednolicony. Premier Litwy Andrius Kubilius nazwał w czwartek wiec w obronie oświaty "politykierstwem kosztem dzieci". Oskarżył Akcję Wyborczą Polaków na Litwie (AWPL), że organizuje protesty z myślą o przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

Organizatorem wiecu jest tymczasem komitet strajkowy szkół mniejszości narodowych i Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. AWPL jedynie popiera wiec, podobnie jak Związek Polaków na Litwie i Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna".

Sikorski: Będziemy cierpliwie dopingować (TVN24)
Sikorski: Będziemy cierpliwie dopingować (TVN24)TVN24

Poparcie z Polski

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapewnił, że protestujący Polacy mogą liczyć na jego wsparcie. - Będziemy cierpliwie dopingować i prosić naszych litewskich sąsiadów, aby ze swoimi obywatelami polskiej tożsamości rozmawiali. Aby te postulaty, które nie są wygórowane, które wydają się dosyć oczywiste, wreszcie zrealizować - powiedział szef polskiej dyplomacji. I dodał: "Wydaje mi się, że błędem było wyjście z kolejną kontrowersyjną sprawą, taką, jak ustawa o edukacji, przy niezałatwieniu starych. Gdyby przy tej okazji załatwiono jedną z zaległych spraw, nie powstałoby wrażenie i podejrzliwość o chęć przymusowej asymilacji"

Dopytywany, czy Polska może jakoś wpłynąć na zmianę ustawy oświatowej, Sikorski podkreślił, że "ustawa ta jest ustawą litewską". - Natomiast my możemy pomagać naszym rodakom na Litwie. Serdecznie zachęcam do wspierania także finansowego fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", do współpracy ze Wspólnotą Polską. Jako MSZ już dołożyliśmy się do wyprawek dla polskich dzieci na Litwie. Wydaje mi się, że tu jest też miejsce na działania społeczeństwa obywatelskiego - dodał szef MSZ.

Kolejny protest

Wydaje mi się, że błędem było wyjście z kolejną kontrowersyjną sprawą, taką, jak ustawa o edukacji, przy niezałatwieniu starych. Gdyby przy tej okazji załatwiono jedną z zaległych spraw, nie powstałoby wrażenie i podejrzliwość o chęć przymusowej asymilacji Radosław Sikorski

Dwa posiedzenia tego zespołu odbyły się w minionych tygodniach kolejno w Druskiennikach i w Warszawie, ale - w ocenie społeczności polskiej - nie osiągnięto w ich toku żadnego porozumienia, a przede wszystkim w kwestii kluczowej - ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego. Zespół ekspertów ustalił bowiem, że decyzja o ujednoliceniu egzaminu nie zostanie odwołana, natomiast ministerstwo oświaty Litwy wydłuży okres przejściowy, o co najmniej osiem lat.

- Nas to nie zadowala, gdyż za rok przyjdzie nowy minister i skróci ten okres przejściowy o piąć lat albo o sześć. Chcemy ustawowego zapisu, że egzamin z języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych nie będzie ujednolicany - mówi przewodniczący Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie, członek zespołu eksperckiego Józef Kwiatkowski.

ant\mtom

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24