Oskarżony o zabójstwo 17-letniego Trayvona Martina, George Zimmerman, po raz pierwszy stanął przed sądem. Obrona nie zdecydowała się prosić o zwolnienie go za kaucją, z obawy przed reakcją społeczeństwa. Tą kontrowersyjną sprawę obserwują całe USA, które są również ostro podzielone w jej ocenie.
Posiedzenie sądu na Florydzie w czwartek było bardzo krótkie i trwało nie dłużej niż pięć minut. Ustalono na nim jedynie kwestie formalne. Termin pierwszej normalnej rozprawy wyznaczono na 29 maja. Sam Zimmerman jedynie kilka razy przytaknął w odpowiedzi na pytania sędziego.
Po posiedzeniu obrońca zabójcy powiedział dziennikarzom, że zdecydował się nie prosić sądu o uwolnienie jego klienta za kaucją, ponieważ ”jedynie wzbudziło by kontrowersje”.
USA podzielone
W środę Zimmerman został oficjalnie oskarżony o morderstwo drugiego stopnia, czyli takie, które nie było dokonane z premedytacją i zaplanowane. Mężczyzna sam zgłosił się na policję, która go aresztowała. 28-latek został przeniesiony do więzienia w hrabstwie Seminole.
28-latek pozostawał na wolności od 26 lutego, gdy w Sanford na Florydzie zastrzelił 17-letniego Martina. Brak decyzji o aresztowaniu Zimmermana wywołało masowe protesty w USA. Wiele osób twierdziło, że mężczyzna pozostaje na wolności, ponieważ zabił czarnoskórego, a sam jest biały. Władze broniły się, że Zimmerman mógł działać w samoobronie, co dałoby mu prawo do zabicia Martina. Cała sprawa z czasem nabrała wymiaru rasistowskiego.
Kwestia oceny zabójstwa wywołała głęboki podział w społeczeństwie. Jak wykazał sondaż przeprowadzony na zlecenie agencji Reutera, 91 procent czarnoskórych obywateli USA jest przekonanych, iż Zimmerman zabił bezpodstawnie. Tak samo myśli jedynie 35 procent białych.
mk//gak/k
Źródło: Reuters, Enex