Nielegalna w Turcji Partia Pracujących Kurdystanu wezwała swoich bojowników do powstrzymania się od działań na terenie kraju do wyborów parlamentarnych - podała strona internetowa powiązana z organizacją. Decyzję ogłoszono kilka godzin po dwóch zamachach terrorystycznych w Ankarze, w których zginęło 95 osób.
Unia Wspólnot w Kurdystanie (KCK), w której skład wchodzi PKK, ogłosiła, że decyzja o powstrzymaniu się od działań dotyczy wszystkich bojowników kurdyjskich, nie tylko tych zamieszkujących Turcję - podała agencja prasowa Firat.
W wezwaniu zaznaczono, że bojownicy powinni unikać "aktów", które mogą utrudniać przeprowadzenie "uczciwych wyborów" zaplanowanych w Turcji na 1 listopada.
Jednak - jak zwracają uwagę tureckie media - decyzję ogłoszono zaledwie kilka godzin po tragicznych wydarzeniach w Ankarze.
Zamach w Ankarze
Sobotni zamach przed dworcem kolejowym w Ankarze był najpoważniejszym we współczesnej historii Turcji. Do eksplozji doszło przed początkiem pokojowej demonstracji działaczy prokurdyjskich i lewicowych. W 2003 r. w atakach na dwie synagogi, siedzibę banku HSBC w Stambule i brytyjski konsulat zginęły 62 osoby. Według władz tamte zamachy były typowe dla Al-Kaidy.
W związku z wybuchami premier Turcji Ahmet Davutoglu na trzy dni zawiesił kampanię przedwyborczą i ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Autor: pk/tr / Źródło: Hurriyet Daily News