Rodziny ofiar strzelaniny na premierze filmu o Batmanie sprzed kilku miesięcy dostały od kierownictwa kina w mieście Aurora w Kolorado zaproszenia na jego ponowne otwarcie. Bliscy ofiar szaleńca Jamesa Holmesa są w szoku - donosi CBS.
20 lipca minionego roku tuż przed premierą filmu "Mroczny rycerz powstaje", mężczyzna wszedł z dwoma karabinami do kina w mieście Aurora i otworzył ogień na sali wypełnionej ludźmi do ostatniego miejsca. Zabił 12 osób, a 70 innych ranił.
Rodziny ofiar w szoku
W konsekwencji strzelaniny kino w mieście zamknięto na ponad pół roku i na 17 stycznia zapowiedziano jego ponowne otwarcie.
Władze kina uznały, że dobrym pomysłem będzie zaproszenie w to miejsce najbliższych ofiar. Wysłały więc zaraz po świętach listy z propozycję przybycia do kina na "wieczór pamięci" o ofiarach strzelaniny, po którym miała się odbyć projekcja filmu.
Dziewięć z dwunastu rodzin odpisało natychmiast, że nie chce wracać do miejsca, w którym zginęli ich najbliżsi. "Dziękujemy władzom kina za to, że zrobiły tak dużo, by bardzo trudny dla nas okres świąt uczynić jeszcze trudniejszym" - napisała jedna z rodzin w liście cytowanym przez stację CBS. Trzy inne nie zdecydowały jeszcze, czy pojawią się w kinie.
Holmes jest w tej chwili sądzony w Denver i - według adwokatów rodzin ofiar - w przyszłym tygodniu dojdzie do najważniejszych przesłuchań w trakcie całego jego procesu.
Jeżeli mężczyzna zostanie uznany za poczytalnego, być może będzie groziła mu kara śmierci. Tę w stanie Kolorado wykonano po raz ostatni w 1977 r., co oznacza, że przez jej przeciwników jest uznawana od 2007 r. za zniesioną, bo prawo federalne pozwala na podnoszenie argumentu o nieważności tego zapisu po 30 latach od jego ostatniego wykorzystania. Z tej perspektywy, najwyższym wymiarem kary jest dożywocie.
Autor: adso/ja / Źródło: CBS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Algr