"Po latach ciemności zobaczyliśmy iskrę postępu"


Amerykanie starają się zachęcić autorytarne władze Birmy do dalszej demokratyzacji. W grudniu po raz pierwszy od 50 lat kraj ten odwiedzi amerykańska sekretarz stanu, a prezydent USA namawia Naypyidaw do dalszych reform.

- Chcemy wykorzystać tę być może historyczną możliwość osiągnięcia postępu i podkreślić, że jeśli Birma będzie dalej podążać drogą reform demokratycznych, może wypracować nowy poziom partnerstwa z USA - powiedział Barack Obama, który bierze udział w szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) na Bali w Indonezji. Podróż Hillary Clinton do Birmy planowana jest na 1 grudnia.

Chcemy wykorzystać tę być może historyczną możliwość osiągnięcia postępu i podkreślić, że jeśli Birma będzie dalej podążać drogą reform demokratycznych, może wypracować nowy poziom partnerstwa z USA Barack Obama

Rozmowa z opozycją

Prezydent rozmawiał też w czwartek z przywódczynią birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi. Według wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskiej administracji tematem telefonicznej rozmowy Obamy i Suu Kyi - pierwszej w historii - był zanotowany w Birmie postęp od zwolnienia Suu Kyi z aresztu domowego w ubiegłym roku. - Dla prezydenta było ważne, że (Suu Kyi) z uznaniem przyjęła głębsze zaangażowanie Stanów Zjednoczonych - powiedział urzędnik.

Obama w dalszym ciągu ma jednak poważne zastrzeżenia do przestrzegania praw człowieka w Birmie, traktowania mniejszości etnicznych i utrzymywania izolacji kraju. W czasie grudniowej misji Clinton ma zweryfikować, co Stany Zjednoczone mogą uczynić, aby wesprzeć realizację reform politycznych i proces pojednania narodowego, a także wpłynąć na poprawę przestrzegania praw obywatelskich - twierdzą przedstawiciele administracji.

Są postępy

W marcu rządząca od lat junta przekazała formalnie władzę popieranej przez nią administracji cywilnej. Prezydent Thein Sein, były wojskowy, rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i zapowiedział dalsze reformy. Podpisana na początku listopada przez Seina znowelizowana ustawa o partiach politycznych umożliwia Suu Kyi, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla w 1991 roku, powrót do polityki.

Wyzwanie podjęła też opozycja. W piątek, w dniu przesłania Obamy, większość delegatów partii Suu Kyi, Narodowej Ligi na rzecz Demokracji, opowiedziała się za ponowną rejestracją ugrupowania, w 1,5 roku po rozwiązaniu go przez władze. Także sama Suu Kyi oświadczyła, że popiera formalną rejestrację swojej partii i jej udział w przyszłorocznych wyborach uzupełniających do parlamentu, we wszystkich okręgach. Sama Suu Kyi zaapelowała do ugrupowania o wystawienie kandydatów we "wszystkich okręgach", ale nie powiedziała jasno, czy zamierza kandydować. Jednak zdaniem współpracowników opozycjonistki wystartuje ona na przedmieściach Rangunu.

NLD zbojkotowała wybory parlamentarne w listopadzie ubiegłego roku. W tydzień po wyborach uchylono areszt domowy dla opozycjonistki, która w sumie spędziła w nim ponad 15 z ostatnich 22 lat.

W czwartek przywódcy na szczycie ASEAN zgodzili się, by Birma objęła rotacyjne przewodnictwo krajów Azji Południowo-Wschodniej w 2014 roku.

Źródło: PAP