Idol Ameryki znowu w kokpicie. Chesley B. "Sully" Sullenberger, który w styczniu bohatersko posadził samolot na rzece Hudson w Nowym Jorku, ponownie zasiadł za sterami maszyny US Airways. - To było jak powrót do domu - podsumował pilot.
15 stycznia Airbus 320 linii US Airways, który leciał z nowojorskiego lotniska LaGuardia do Charlotte w stanie Karolina Północna, przymusowo wodował w rzece Hudson. Na pokładzie znajdowało się 155 osób - 150 pasażerów oraz 5 członków załogi. Wszyscy z wypadku wyszli cało.
Pilot samolotu Chesley B. "Sully" Sullenberger został okrzyknięty bohaterem. Zanim opuścił maszynę, dwa razy sprawdził czy nikt w niej nie pozostał, a manewr posadzenia samolotu na rzece Hudson eksperci uznali za majstersztyk sztuki pilotażu.
Znowu w domu
W czwartek Sullenberger był pilotem lotu z Nowego Jorku do Charlotte. - Minęło sporo miesięcy od mojego ostatniego lotu. Czuje się jak w domu - podsumował szczęśliwy pilot. Po tym jak rozdał mnóstwo autografów pasażerom...
Źródło: CNN.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24