Maltański frachtowiec "Terry" wylądował na mieliźnie w pobliżu mostu nad Sundem, łączącego Kopenhagę i Malmo. Wszystko przez niezbyt trzeźwego rosyjskiego kapitana jednostki.
Rosjanin wprowadził statek na mieliznę w kanale pomiędzy wyspami Amager i Peberholm.
Policja, po całym wydarzeniu, zbadała kapitana. Wtedy okazało się, że miał on we krwi 2,18 promila alkoholu.
Płynący do Rygi frachtowiec, normalnie wożący ropę i chemikalia, tym razem był pusty, więc nie doszło do żadnego wycieku.
Źródło: ENEX