Na międzynarodowym lotnisku w Limie, stolicy Peru, startujący samolot pasażerski uderzył w wóz strażacki. W wyniku wypadku zginęły dwie osoby. Ofiary to strażacy - poinformowały w piątek miejscowe władze.
Airbus A-320 linii Latam, na którego pokładzie było 102 pasażerów, miał odlecieć do miasta Juliaca na południu kraju, w pobliżu granicy z Boliwią. Przy pełnej prędkości startowej samolot wpadł na znajdujący się na pasie wóz lotniskowej straży pożarnej.
- Wszystko stało się bardzo szybko, na sekundy przed startem usłyszałem przeraźliwy huk i zobaczyłem płomienie - powiedział później jeden z pasażerów.
Nie żyją dwie osoby, jedna w stanie krytycznym
Na miejscu zginęło dwóch strażaków. Ciężko ranny został znajdujący się w samochodzie strażackim ratownik. - Mężczyzna jest w stanie krytycznym - poinformowały władze.
Po kolizji w samolocie wybuchł pożar, jednak - jak zapewniły linie Latam, wszyscy pasażerowie i członkowie załogi zostali bezpiecznie ewakuowani i nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Władze wszczęły śledztwo, które ma wyjaśnić przyczynę tego wypadku. Lotnisko w Limie zostało zamknięte do południa w sobotę czasu miejscowego.
Wiele lotów odwołano, a inne przekierowano na lotnisko Pisco, położone 250 km na południe od stolicy Peru. Zawieszenie pracy lotniska spowodowało także zakłócenia w komunikacji międzynarodowej, zwłaszcza z Ameryką Północną, ponieważ Lima jest ważnym węzłem komunikacyjnym w regionie.
Źródło: PAP