Rada Bezpieczeństwa ONZ musi zareagować na niedzielną próbę nuklearną Korei Północnej, podejmując niezbędne kroki - oświadczył minister spraw zagranicznych Chin Chin Wang Yi. Zastrzegł, że sankcje i presja są tylko "połową rozwiązania".
- Chiny zgadzają się co do tego, że Rada Bezpieczeństwa ONZ musi dalej zareagować, podejmując niezbędne kroki - powiedział w czwartek Wang dziennikarzom. Jednak według niego wprowadzenie sankcji i wywieranie presji na reżim Kim Dzong Una stanowi tylko "połowę rozwiązania". - Drugą częścią są dialog i negocjacje - dodał szef chińskiej dyplomacji.
Sojusznik reżimu w Pjongjangu
Chiny są jednym z najbliższych sojuszników władz w Pjongjangu i odbiorcą 90 procent eksportu Korei Północnej. Dysponują też prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
W Radzie trwają obecnie konsultacje nad projektem nowej rezolucji wobec Korei Północnej. Projekt, jaki USA rozesłały do pozostałych członków RB ONZ, zakłada embargo na dostawy paliw dla Korei Północnej, w tym ropy naftowej, produktów pochodnych oraz gazu skroplonego, a także zakaz eksportu północnokoreańskich produktów tekstylnych oraz zamrożenie aktywów przywódcy tego kraju Kim Dzong Una.
W projekcie przewidziano także zakaz zatrudniania i opłacania obywateli Korei Północnych pracujących za granicą, których pensje, częściowo im odbierane, stanowią znaczące źródło dewiz dla komunistycznego reżimu. Liczbę takich pracowników na świecie szacuje się na ponad 50 tysięcy.
Rezolucja ma zakazać nowych przedsięwzięć typu joint venture z Koreą Północną oraz nawiązywania współpracy handlowej. Dotychczasowe wspólne projekty handlowe mają zostać zamknięte.
Rosja wyraża wątpliwości
Stany Zjednoczone, popierane w tej sprawie przez Wielką Brytanię i Francję, liczą na przyjęcie tej rezolucji do poniedziałku.
Rosja wyraża wątpliwości, czy decyzja ma rzeczywiście zapaść tak szybko i kwestionuje przydatność nowych sankcji wobec Korei Północnej w sytuacji, gdy dotychczasowe są łamane.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP