Premier Hiszpanii Pedro Sanchez w wywiadzie dla hiszpańskiej telewizji Telecinco powiedział, że zamierza rozpocząć kolejne rozmowy w sprawie utworzenia swojego drugiego rządu. Zapowiedział jednak, że jeśli w kolejnych głosowaniach nie uda się zdobyć większości w Kongresie Deputowanych, kolejne wybory parlamentarne odbędą się 10 listopada.
Pedro Sanchez, niepocieszony czwartkowym głosowaniem w Kongresie Deputowanych, w którym nie uzyskał wotum zaufania, przyznał, że kolejne po kwietniowych wybory parlamentarne nie są najlepszym rozwiązaniem dla kraju. - Nie zamierzam teraz rzucać ręcznika. (…) Apeluję do Partii Ludowej, Ciudadanos i Unidas Podemos, aby otworzyły nowe ścieżki do dialogu w celu odblokowania tej sytuacji - stwierdził szef Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE).
10 listopada kolejne wybory w Hiszpanii?
Pedro Sanchez zaznaczył, że jeśli w kolejnych głosowaniach nie uda się zdobyć większości w Kongresie Deputowanych, najbliższe wybory parlamentarne w Hiszpanii odbędą się 10 listopada.
Podczas czwartkowego głosowania w Kongresie wotum zaufania dla nowego rządu Sancheza udzieliło 124 deputowanych, w tym wszystkich 123 posłów PSOE, przeciwnych było 155 osób. 67 członków izby wstrzymało się od głosu.
Propozycja socjalistów
Fiasko głosowania nad wotum zaufania dla drugiego gabinetu Pedra Sancheza jest efektem nieudanych rozmów między socjalistami a lewicowym blokiem Unidas Podemos (UP). W czwartek podczas debaty Sanchez obwinił szefa bloku Pabla Iglesiasa za utrudnianie i w końcu zerwanie rozmów w sprawie powstania rządu.
W trakcie debaty Sanchez ujawnił, iż podczas negocjacji socjaliści byli gotowi oddać ugrupowaniu Iglesiasa trzy ministerstwa: zdrowia, mieszkalnictwa i równouprawnienia, a także urząd wicepremiera.
Iglesias na krótko przed czwartkowym głosowaniem wezwał premiera do negocjowania z UP koalicyjnego rządu na nowych warunkach, zapewniając, że jego ugrupowanie zrzeka się żądania kierowania ministerstwem pracy. Propozycję tą podczas wystąpienia w izbie odrzuciła rzeczniczka socjalistów w Kongresie Adriana Lastra.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP