Duński parlament zatwierdził rządową propozycję przywrócenia kontroli granicznych. Komisja Europejska groziła uruchomieniem procedury karnej wobec Danii, jeśli wprowadzi w życie to posunięcie. Duńczycy zapewniają, że ich decyzje nie naruszają zasad układu z Schengen.
Głosowanie przeprowadzono bez uprzedniej debaty i w obecności zaledwie 60 proc. posłów. Wniosek opozycji, by wycofać się z porozumienia w sprawie kontroli granicznych, został odrzucony 58 głosami przy 50 głosach za. Rządowy projekt przywrócenia stałej kontroli celnej wróci teraz do Komisji Finansów, która może go zatwierdzić jeszcze w piątek, gdyż rząd dysponuje w niej wygodną większością.
Lekko zamknięte drzwi
Mniejszościowy rząd Larsa Lokke Rasmussena porozumiał się w połowie maja z prawicowo-populistyczną Duńską Partię Ludową (DF) w sprawie przywrócenia stałych kontroli celnych na granicy z Niemcami, a także w portach i na moście nad cieśniną Sund, łączącym Szwecję z Danią.
Idea przywrócenia kontroli granicznych wywołała protesty sąsiadów Danii oraz Unii Europejskiej. Komisja Europejska zagroziła uruchomieniem procedury karnej za naruszenie unijnego prawa przez Danię, jeśli kraj ten wprowadzi stałe kontrole celne na swych granicach. Duńskie plany uznano za sprzeczne z przepisami o swobodnym przepływie osób i towarów w Unii Europejskiej.
Po fali krytyki ze strony KE i innych państw UE duński minister ds. współpracy na rzecz rozwoju Soren Pind tłumaczył w Brukseli, że Dania podjęła środki mające na celu przywrócenie kontroli celnych na swych granicach, by walczyć z przestępczością, lecz nie ma zamiaru przywracać kontroli paszportowej. Zapewniał, że duńskie decyzje respektują zasady układu z Schengen.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia