W poniedziałek przez Polskę przetoczył się burzowy front. W związku z gwałtowną aurą straż pożarna przeprowadziła ponad pięć tysięcy interwencji. Działania strażaków polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew. Dwie osoby zostały ranne.
Jak poinformował w rozmowie z tvnmeteo.pl starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, w poniedziałek straż pożarna odnotowała 5098 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków przejścia burzowego frontu nad Polską. Działania strażaków polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew i połamanych gałęzi, które zagrażały bezpieczeństwu ludzi oraz blokowały drogi. - Notowano również zgłoszenia dotyczące uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych - przekazał Kierzkowski. Dodał, że najwięcej interwencji odnotowano w województwach: śląskim -773, zachodniopomorskim - 520, wielkopolskim - 508, kujawsko-pomorskim - 439, opolskim - 420, dolnośląskim - 408, lubuskim - 380, świętokrzyskim - 364, małopolskim - 341.
Od północy do godziny 6 we wtorek strażacy otrzymali kolejnych 511 zgłoszeń, najwięcej na terenie woj. śląskiego (175), świętokrzyskiego (96) i podkarpackiego (83).
Dwie osoby zostały ranne
- To były naprawdę bardzo intensywne godziny, intensywne popołudnie i noc. Praktycznie na terenie całego kraju prowadziliśmy działania i nadal to robimy - powiedział we wtorek rano na antenie TVN24 rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. - Niestety mamy dwie osoby ranne. W województwie zachodniopomorski, w Kołobrzegu, na kobietę spadł konar drzewa. W województwie świętokrzyskim, w miejscowości Samborzec (powiat sandomierki), drzewo spadło na jadący samochód i raniło kierowcę - dodał. Karol Kierzkowski podkreślił, że to były lekkie obrażenia. Przekazał też, że strażacy odnotowali około stu zdarzeń związanych z uszkodzeniami budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Jak poinformował w poniedziałek późnym wieczorem Piotr Błaszczyk z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, burze pozbawiły prądu 90 tys. odbiorców - najwięcej, bo 23 tys., w województwie lubuskim, 21 tys. - w dolnośląskim i 20 tys. - w wielkopolskim.
Powalone drzewa, zalane ulice na Dolnym Śląsku
Gwałtowna burza pojawiła się między innymi w okolicach Miłkowa oraz Jeleniej Góry w województwie dolnośląskim. Silne podmuchy wiatru powaliły tam kilka drzew. Przy ul. Spółdzielczej w Jeleniej Górze jedno z drzew przygniotło samochód. Zdjęcia opublikował lokalny portal portalik24.pl.
W Kamiennej Górze strażacy zostali wezwani do uszkodzonego przez drzewo dachu.
- Złamała się brzoza, która uszkodziła poszycie dachu oraz ścianę boczną. Nasze działania polegają na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, rozstawieniu podnośnika, udrożnieniu ścieżki, a następnie zdjęciu konara, który zalega na dachu - powiedział młodszy aspirant Robert Czyński, strażak z Kamiennej Góry.
Niebezpieczna komórka burzowa pojawiła się także nad powiatem jaworskim. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze, najtrudniejsza sytuacja panowała w miejscowości Wierzchosławice, gdzie bardzo silny wiatr łamał drzewa i zerwał dach z budynku mieszkalnego. Zgłoszenia napływały również z terenu miasta Jawor oraz z miejscowości Wądroże Wielkie, gdzie odnotowano lokalne podtopienia.
Niebezpiecznie na Śląsku i Opolszczyźnie
Gwałtowne burze wystąpiły również na Śląsku. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania z Katowic. Z powodu ekstremalnie silnego wiatru (o porywach do 125 km/h) władze lotniska w Pyrzowicach poinformowały o możliwych utrudnieniach.
"Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne mogą wystąpić opóźnienia startów i lądowań, a także w transporcie pasażerów pomiędzy samolotami a terminalami" - przekazano w komunikacie.
Na Śląsku powalone drzewa w wielu miejscach poważnie uszkodziły tramwajową sieć trakcyjną. Rzecznik Tramwajów Śląskich Robert Walczak poinformował o wstrzymaniu w poniedziałek kursowania kilkunastu linii tramwajowych, m.in. w Katowicach, Sosnowcu, Rudzie Śląskiej i Chorzowie. - Ściągamy do akcji wszystkie brygady pogotowia sieciowego, które mamy. Będziemy po kolei wszystkie te linie przywracać. Z informacji, jakie posiadam, tak trudnej sytuacji nie mieliśmy od kilkunastu lat - powiedział Walczak.
Zachodniopomorskie i Pomorskie. Drzewo spadło na pięć samochodów
Na północy Polski wyładowaniom towarzyszył silny wiatr łamiący gałęzie i powalający drzewa. W województwach zachodniopomorskim i pomorskim doszło do kilku groźnych wypadków. Około godziny 19 w okolicach miasta Złocieciec drzewo spadło na pięć samochodów, miażdżąc jeden z nich. Na szczęście pojazdy były puste i nikt nie został poszkodowany.
Do groźnego wypadku doszło w Kołobrzegu w woj. zachodniopomorskim. Tam na jadącą rowerem kobietę spadł konar drzewa. Jak przekazał Karol Kierzkowski, po przybyciu zastępów PSP poszkodowana znajdowała się już pod opieką zespołu ratownictwa medycznego.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło także w okolicach Wałcza w woj. zachodniopomorskim. Czteroosobowa rodzina (rodzice z dwójką dzieci, mieszkańcy gm. Tuczno) wracała samochodem z zakupów, tuż przy komendzie policji drzewo spadło na ich pojazd. Na szczęście nikomu się nic nie stało.
Źródło: Portalik25.pl, Jawor, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: portalik24.pl