Debata w Parlamencie Europejskim o procedurach artykułu 7 wobec Polski i Węgier

Źródło:
PAP
Metsola: nie pozwolę, by praworządność była gdziekolwiek odstawiana na boczny tor
Metsola: nie pozwolę, by praworządność była gdziekolwiek odstawiana na boczny tor
TVN24
Metsola: nie pozwolę, by praworządność była gdziekolwiek odstawiana na boczny tor (wideo z 31.03)TVN24

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata o procedurach artykułu 7 wobec Polski i Węgier. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova mówiła, że sytuacja w Polsce, jeśli chodzi o praworządność, nadal budzi "poważne obawy". Dodała jednak, że Komisja Europejska odnotowuje jako pozytywny krok fakt, że "istnieje ruch mający na celu zreformowanie systemu dyscyplinarnego w Polsce". W debacie głos zabrali także polscy europosłowie koalicji rządowej i opozycji.

Unijna komisarz ds. wartości i przejrzystości Vera Jourova wskazała, że żałuje, iż nie jest w stanie informować o pozytywnych wydarzeniach dotyczących procedury art. 7. - Mam nadzieję i życzę, aby toczące się postępowanie umożliwiło władzom polskim i węgierskim dalszą refleksję nad reakcją na wyrażone obawy - zaznaczyła. Wskazywała, że sytuacja w Polsce, jeśli chodzi o praworządność, nadal budzi "poważne obawy".

Dodała jednocześnie, że Komisja Europejska odnotowuje jako pozytywny krok fakt, że "istnieje ruch mający na celu zreformowanie systemu dyscyplinarnego w Polsce", podkreślając, że konieczne jest, aby nowe ustawodawstwo było zgodne z prawem UE i rozwiązywało kwestie podniesione przez Trybunał Sprawiedliwości UE. - Komisja jest otwarta i gotowa do dialogu z polskimi władzami w celu rozwiązania istniejących obaw - powiedziała Jourova.

Jaki: Polska jest karana za to, że nie chce ślepo naśladować krajów Zachodu

W debacie głos zabrali polscy europosłowie koalicji rządowej i opozycji.

- Rosja, tak samo jak do Ukrainy, ma roszczenia do Polski. I myślę, że na Kremlu muszą mieć niezły ubaw, kiedy widzą jak Niemcy rękami Unii Europejskiej atakują Polskę, która najbardziej pomaga Ukrainie – powiedział Patryk Jaki (PiS). Eurodeputowany stwierdził, że Polska jest karana za to, że nie chce ślepo naśladować krajów Zachodu, które często wykazują się obojętnością na los Ukrainy.

Kempa: nie poddamy się eurodyktatowi

Jadwiga Wiśniewska (PiS) mówiła, że po raz kolejny Polska jest atakowana na forum PE, ale tym razem następuje to w szczególnym momencie – w czasie agresji rosyjskiej na Ukrainę. - To Polska, która przyjęła 2,5 miliona uchodźców jest najbardziej zaangażowana w niesienie pomocy obywatelom Ukrainy. Nawet te okoliczności nie powstrzymały państwa od przeprowadzenia kolejnego seansu nienawiści i bezprawnego atakowania Polski, która dziś broni honoru Europy - stwierdziła.

Beata Kempa (PiS) powiedziała, że Europa i cały projekt europejski powstały na gruzach II wojny światowej po to, żeby więcej nie było wojny. - A od 2015 do 2020 roku państwa Unii Europejskiej wydały ponad tysiąc licencji na eksport sprzętu wojskowego do Rosji o wartości około 346 mln euro. To dziś jest prezent dla Putina – ta debata, te licencje i inne dostarczenia broni – przekonywała europosłanka.

Jak stwierdziła Kempa, Polacy są dumnym narodem i nie poddadzą się "eurodyktatowi". Dodała, że rząd Zjednoczonej Prawicy wygrał wybory osiem razy z rzędu i to się w Unii nie podoba. - Po co jest to działanie? Żeby obalić w Polsce konserwatywny rząd, rząd wartości. Krzyczycie dziś, żeby nie dać Polsce środków - to znaczy, że nie chcecie ich przekazać społeczeństwu, które szeroko otwarło drzwi dla Ukrainy. Wstydźcie się – powiedziała europosłanka.

Halicki: wszyscy ci, którzy atakują partnerów w Europie są pomagierami Putina

Głos w debacie zabrali też europosłowie opozycji.

Europoseł Andrzej Halicki (PO) stwierdził, że "wszyscy ci, którzy atakują partnerów w Europie są pomagierami Putina". - Są dokładnie tymi, na których Putin liczy. I chciałem powiedzieć, że to jest bardzo proste, żeby rozwiązać ten konflikt, o którym jest dzisiaj ta debata. Nikt nie może kraść bezkarnie, po prostu wystarczy nie kraść. Nikt nie może łamać prawa, po prostu wystarczy nie łamać prawa. I odwołam się i apeluję do premiera Morawieckiego z tej mównicy, bo z tej mównicy jesienią deklarował: Izba Dyscyplinarna zostanie rozwiązana, sędziowie zostaną przywróceni. Parę miesięcy i gdzie realizacja tych słów premierze Morawiecki? Dziś apeluję o natychmiastowy, szybki powrót do negocjacji i zakończenie tego sporu– powiedział Halicki.

- Premierze Morawiecki, wyrzuć tych szantażystów, bo oni nie działają zgodnie z interesem narodowym. Proszę się nie bać, pomożemy w zakończeniu tego sporu – dodał Halicki.

- Widzimy, do czego prowadzi tolerowanie łamania praw człowieka. Apeluję do Komisji Europejskiej i Rady, aby nie odpuszczały w obronie wartości Unii Europejskiej. Pieniądze - tylko za praworządność. Zamiast rządom, które niszczą niezależne sądy i wolne media, fundusze Unii Europejskiej powinny być wypłacane samorządom i organizacjom pozarządowym – przekonywała Sylwia Spurek (Zieloni).

Kohut: porzućcie ten autorytarny tramwaj, który motorniczy Orban prowadzi wprost na przystanek "russkij mir"

Europoseł Łukasz Kohut (Nowa Lewica) mówił, że przez lata premier Węgier Viktor Orban, którego określił jako "przyjaciela" koalicji rządowej, zawłaszczał swoją ojczyznę. - Dokładnie tak, jak wy, instytucja po instytucji. Kneblował media: jednym dziennikarzom łamał kręgosłupy, innych wyrzucał na bruk, odbierał licencje rozgłośniom, przejmował lokalne gazety. Dokładnie tak jak Wy! W końcu zaorał wolność słowa i demokrację na Węgrzech. (…) Posłowie PiS-u, a zwłaszcza ziobryści, opamiętajcie się, to jest ostatni moment! Porzućcie ten autorytarny tramwaj, który motorniczy Orban prowadzi wprost na przystanek "russkij mir" – powiedział Kohut.

Artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państw, które naruszają unijne wartości. Sama procedura składa się z kilku etapów. Pierwszym jest uznanie, że w jednym z państw istnieje ryzyko naruszeń. Następnie, w drugim kroku wszystkie rządy stwierdzają, że naruszenie jest stałe, poważne i jeśli tak się stanie, można przejść do trzeciego etapu. Tym jest głosowanie nad sankcjami.

Projekty zmian dotyczące nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej

W środę komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpoczęła prace nad dwoma projektami ustaw dotyczącymi zmian w Sądzie Najwyższym, autorstwa prezydenta i posłów PiS. Zdecydowano, że projektem bazowym podczas dalszych prac legislacyjnych będzie propozycja Andrzeja Dudy. Projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakłada likwidację nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. Projekt PiS zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Autorka/Autor:mjz/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: