Jak informuje niemiecka prasa, wizyta Benedykta XVI w Niemczech pozostawiła w mieszkańcach tego kraju mieszane uczucia. Wielu komentatorów pisze wręcz o rozczarowaniu brakiem postępu w dialogu ekumenicznym oraz odrzuceniem apeli o reformy w Kościele katolickim.
"W czasie wizyty Benedykta XVI świeciło słońce, msze były wzruszające, przyszło na nie 300 tysięcy wiernych, więcej niż oczekiwano. A jednak ta trzecia wizyta papieża w Niemczech jest ogólnie rzecz biorąc rozczarowaniem" - napisała "Sueddeutsche Zeitung".
"W Bundestagu Joseph Ratzinger, uczony, mówił mądrze i zawstydził tych, którzy nie chcieli go wysłuchać. Jako papież Benedykt XVI szorstko potraktował jednak chrześcijan ewangelickich, a przede wszystkim wielu katolików. Zarzucił im, że są słabi w wierze i obrośnięci strukturami. Nie wspomniał o staraniach niemieckich biskupów, by nawiązać dialog z wiernymi. Wizyta raczej pogłębi rowy w Kościele katolickim w tym kraju" - ocenił komentator dziennika.
"Sueddeutsche Zeitung" pisze również, że Benedykt XVI przedstawił wiernym "pesymistyczny obraz świata", który nie pozwala uwierzyć, że istnieje również świeckie uzasadnienie dla godności ludzkiej, że ewangelicy nie umniejszają wiary, a katolicy, którzy chcieliby reform w Kościele, wcale nie zapomnieli o kwestii wiary.
"Nie spełnił oczekiwań jakie w nim pokładano"
Zdaniem gazety "mówienie, by mocno wierzyć w to, co przychodzi z Rzymu, a wówczas nie będzie potrzebna żadna debata o reformach i żaden dialog, nie jest poważnym podejściem do realnych problemów Kościoła".
Sprawę skomentował także niemeicki "Financial Times", który podał w poniedziałek, że "Ojciec Święty nie spełnił oczekiwań, jakie pokładano w jego wizycie w ojczyźnie". Z jednej strony wynika to z tego, że wielu miało zbyt wysokie oczekiwania: poprawa sytuacji osób rozwiedzionych, którzy zawarli powtórne małżeństwo, podkreślenie roli kobiet w służbie kościelnej, impulsy w sprawie braku księży, postępy ekumeniczne. Tylko marzyciele mogli mieć nadzieję, że przywódca Kościoła przywiezie w bagażu rozwiązania tych problemów" - pisze.
Benedykt XVI nie przygotował się do merytorycznej dyskusji ze swoimi krytykami. Ewidentnie chodziło mu bardziej o wzmocnienie tego, co pozostało z Kościoła, niż o zabieganie o sceptyków. Financial Times Deutschland
Gazeta dodaje, że z drugiej strony rozczarowanie wynika też z tego, że "Benedykt XVI nie przygotował się do merytorycznej dyskusji ze swoimi krytykami. Ewidentnie chodziło mu bardziej o wzmocnienie tego, co pozostało z Kościoła, niż o zabieganie o sceptyków" - pisze dziennik.
"Zamiast pielęgnowania dialogu na temat reform wewnątrz Kościoła jego centralnym przesłaniem było: Stójcie wiernie po stronie Rzymu" - ocenia "FTD"
Pozytywne przebłyski
Pozytywnie wizytę Benedykta w Niemczech ocenia natomiast dziennik "Die Welt", który pisze, że pokazała ona, "jak pełny życia jest katolicyzm mieszkańców Niemiec". "Imponujące było to, z jaką otwartością i ufnością wielu Niemców odebrało katolicką liturgię, charyzmę urzędu, myśli i kazania papieża" - pisze "Welt".
Jak ocenia, to otwiera szansę na złagodzenie sporu między zwolennikami reform w Kościele a konserwatystami. "Poczucie wzajemnych więzi pozwala rozmawiać w sposób bardziej produktywny i tolerancyjny" - napisał dziennik.
Dwojakie wrażenie
Regionalna gazeta "Neue Osnabruecker Zeitung" zauważa, że wizyta papieża pozostawia dwojakie wrażenie. "Z jednej strony Benedykt XVI jest jedną z najznamienitszych osobistości na świecie, jest autentyczny, imponujący intelektem a zarazem skromny. Niemiecki papież jest przeciwieństwem gładkiego populisty, który kieruje się tylko zdaniem większości. (...) Z drugiej strony papież trzyma się budowli teologicznej, która tylko częściowo odpowiada rzeczywistości życiowej w Niemczech. Nad tym boleją wierni, którzy osobiście cierpią z powodu tej sytuacji" - ocenia gazeta.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP