Papież Franciszek poleciał do Mongolii, którą odwiedza jako pierwszy biskup Rzymu w historii. Całonocny lot trwał dziewięć i pół godziny. Na lotnisku Czyngis-chana w Ułan Bator papieski samolot wylądował w piątek około godziny 4 rano czasu polskiego.
Papież Franciszek udał się do Mongolii. Trasa lotu samolotem włoskich linii liczyła 8278 km i prowadziła nad terytorium Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Serbii, Czarnogóry, Bułgarii, Turcji, Gruzji, Azerbejdżanu, Kazachstanu i Chin.
Zwraca się uwagę na to, że ani w drodze do Ułan Bator, ani z powrotem do Rzymu samolot nie przeleci nad terytorium Rosji. Pytany o to dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni odpowiedział: "Zwykle wybiera się trasę najwygodniejszą w danym momencie. Nie wiem o innych powodach".
Dość rzadko zdarza się, aby lot papieski odbywał się w nocy. W 2019 roku przez całą noc Franciszek leciał z Rzymu do Bangkoku w Tajlandii, a przed rokiem - z miasta Iqaluit w Kanadzie, położonego na dalekiej północy, poniżej koła podbiegunowego do Rzymu.
Papież Franciszek w Mongolii
Na międzynarodowym lotnisku Czyngis-chana odbyła się krótka ceremonia powitania Franciszka, po której pojechał on samochodem do prefektury apostolskiej, gdzie będzie mieszkał podczas pobytu w Ułan Bator. Tam Franciszek odpoczywa w piątek, a w programie jego wizyty nie ma żadnych uroczystości i wydarzeń z jego udziałem.
Oficjalny program wizyty papieża rozpocznie się w sobotę, gdy spotka się z najwyższymi władzami kraju i wygłosi do nich pierwsze po przyjeździe przemówienie. Po południu odwiedzi katedrę świętych Piotra i Pawła, gdzie zgromadzą się przedstawiciele duchowieństwa i misjonarze.
Obecna podróż jest dużym wyzwaniem dla 86-letniego papieża, który decyduje się na tak dalekie wyprawy mimo, że od dłuższego czasu ma kłopoty z poruszaniem się z powodu problemów z kolanem, a w czerwcu przeszedł poważną operację jamy brzusznej.
Źródło: PAP