Słowacja przygotowuje się do przeprowadzenia testów na obecność koronawirusa wszystkim mieszkańcom kraju. Wyjątkiem będą dzieci w wieku do 10 lat - poinformował premier Igor Matovicz. Bezpłatne testy rozpoczną się za tydzień. Na razie nie wiadomo, czy będą obowiązkowe.
Całą operację w liczącym blisko 5,4 miliona mieszkańców kraju ma przeprowadzić i zabezpieczyć wojsko, bez angażowania personelu medycznego pracującego w szpitalach przy chorych z COVID-19.
W przyszły weekend testy mają objąć trzy powiaty, w których sytuacja epidemiczna jest najtrudniejsza. Według premiera Igora Matovicza w ten sposób zostanie zweryfikowana technika testów, tworzenie miejsc odbioru próbek. W kolejny weekend testy przeprowadzone będą w pozostałych częściach kraju. Badania powinny później zostać powtórzone.
- To będzie operacja, jakiej Słowacja jeszcze nie przeżyła - oznajmił w sobotę Matovicz. Zapowiedział, że osoby z pozytywnym wynikiem będą musiały pozostać w domowej kwarantannie.
"Nadszedł czas, żeby wam o tym powiedzieć"
Premier powiedział dziennikarzom, że został zmuszony do przedstawienia planów dotyczących testów, zanim zostaną ustalone wszelkie szczegóły techniczne i prawne, ponieważ w internecie musi zostać opublikowana informacja o wynikach przetargów.
- Nadszedł czas, żeby wam o tym powiedzieć – oznajmił i podkreślił, że nad projektem pracuje od trzech tygodni w tajemnicy, z uwagi na bezpieczeństwo kraju, bardzo wąska grupa osób. Jak stwierdził szef rządu, istniały obawy, że po upublicznieniu informacji testy mogłyby zniknąć z rynku.
Ostatecznie zakupiono 13 milionów testów w cenie około 4 euro za sztukę. Badanie jest mniej dokładne niż testy PCR, ale zapewnia szybkie wyniki.
Matovicz zapowiedział, że o szczegółach przeprowadzenia testów będzie dyskutować rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu w niedzielę. Zwrócił uwagę, że w przypadku obowiązkowego testowania mieszkańców, będą potrzebne zmiany w prawie.
Podobnie do organizacji wyborów
Premier postuluje, by testom poddawać wszystkie osoby wjeżdżające na Słowację. Chciałby ponadto, aby operacja ogólnych testów przesiewowych przypominała organizację wyborów. Próbki pobierane byłyby w specjalnie przygotowanych lokalach poza szpitalami. W Słowacji podczas wyborów funkcjonuje około sześć tysięcy lokali wyborczych i podobnie ma być teraz. Organizatorzy muszą zadbać o zachowanie dystansu między badanymi.
"Plan Igora Matovicza, aby przetestować prawie całą Słowację, nie został sprawdzony przez żaden z krajów rozwiniętych i wiąże się z wieloma zagrożeniami. Eksperci liczą, że rząd pozna odpowiedzi na problematyczne pytania, kiedy premier już to zapowiedział" - podał portal Dennik N.
- Ogólnokrajowe testy znacznie zwiększą mobilność i narażą ludzi na kolejne ryzyko infekcji - ostrzegł słowacki matematyk Richard Kollar, cytowany przez Dennik N. Mówił, że wykrycie pozytywnych przypadków zakażenia i izolacja może cofnąć kraj w czasie, być może nawet o trzy tygodnie.
Na Słowacji odnotowano znaczny wzrost liczby potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. W mijającym tygodniu przekroczono granicę tysiąca zainfekowanych dziennie. W czwartek liczba przekroczyła dwa tysiące.
Ministerstwo Zdrowia podało w sobotę, że w piątek przybyło 1968 nowych przypadków przy przeprowadzonych prawie 12 tysiącach testów. Zarejestrowano sześć kolejnych zgonów, a od początku wybuchu pandemii zmarło 88 zakażonych osób. W szpitalach przebywa 614 pacjentów. Na oddziałach intensywnej terapii jest 20 osób, a z respiratorów korzysta 51 chorych.
Źródło: PAP, Dennik N
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock