Pięciu chińskich inżynierów zginęło w zamachu terrorystycznym w północno-zachodnim Pakistanie. To już trzeci poważny atak na chiński personel i obiekty w tym kraju w ciągu tygodnia. Wcześniej celem ataków był także chiński konwój do strategicznego portu oraz baza lotnicza.
Konwój we wtorek wiózł chińskich inżynierów na budowę tamy Dasu w północno-zachodniej prowincji Chajber Pasztunchwa, największego prowadzonego obecnie projektu elektrowni wodnej w Pakistanie. Zamachowiec samobójca uderzył wyładowanym materiałami wybuchowymi autem w pojazd wiozący inżynierów. Płonący pojazd spadł następnie z drogi do wąwozu, zginęło wszystkich pięciu Chińczyków oraz ich lokalny kierowca.
Policja wszczęła śledztwo w sprawie ataku, a siły bezpieczeństwa poszukują w okolicy wspólników terrorysty. Minister spraw wewnętrznych Pakistanu Moszin Nakwi oświadczył po zamachu, że "wróg obrał za cel obywateli Chin, które są przyjacielem Pakistanu", i wyraził nadzieję, że atak nie będzie miał negatywnego wpływu na stosunki pakistańsko-chińskie.
W prowincji Chajber Pasztunchwa przy projektach związanych z budową korytarza łączącego Chiny z Pakistanem zatrudnione są tysiące chińskich inżynierów i pracowników budowlanych. Projekty te - podała agencja AP - stanowią ratunek dla pozbawionego gotówki rządu Pakistanu, który obecnie stoi w obliczu jednego z najgorszych kryzysów gospodarczych. W sumie w całym Pakistanie Chiny inwestują obecnie w rozwój infrastruktury transportowej ponad 65 mld dol.
Zamach na inżynierów
Atak na inżynierów jest już jednak trzecim wymierzonym w Chiny w ciągu zaledwie tygodnia. Również we wtorek w południowo-zachodnim Pakistanie zaatakowana została baza lotnictwa morskiego w Turbat, z której korzystają Chińczycy. W ataku zginął co najmniej jeden członek sił bezpieczeństwa oraz pięciu zamachowców.
Kilka dni wcześniej celem zasadzki był z kolei wiozący Chińczyków konwój w okolicy głębokowodnego portu Gwadar, jednego z najważniejszych stworzonych przy wsparciu Chin obiektów w Pakistanie. Siły bezpieczeństwa zabiły wówczas ośmiu bojowników separatystycznej Armii Wyzwolenia Beludżystanu.
Analitycy cytowani przez japońską agencję Nikkei oceniali wówczas, iż poprzez ten atak separatyści z Beludżystanu przekazali światu, że inwestowanie w Gwadar nie jest bezpieczne ani dla Chin, "ani dla żadnej innej zainteresowanej strony zagranicznej".
Ataki na Chińczyków
O ile ataki na południu przeprowadzone zostały przez separatystów z Beludżystanu, o tyle do ataku na północy nikt jak dotąd się nie przyznał. Agencja Reutera zauważa jednak, że prowincja Chajber Pasztunchwa jest głównym ośrodkiem aktywności islamistów w Pakistanie.
Do ataków na Chińczyków w Pakistanie dochodzi z powodu ich współpracy z pakistańskim rządem, któremu przeciwstawiają się zarówno separatyści, jak i islamiści. W wielu częściach kraju Chiny budzą również rosnącą niechęć lokalnych społeczności, które uważają, że nie odnoszą żadnych korzyści z ogromnych chińskich projektów prowadzonych w ich regionach.
Źródło: PAP, Reuters, Al Jazeera