Gwiazda TikToka zastrzelona we własnym domu

DZIEWCZYNA
Karaczi, miasto w Pakistanie
Źródło: Reuters
Sana Yousaf, popularna pakistańska gwiazda mediów społecznościowych, zginęła z rąk mężczyzny, który włamał się do jej domu. Stało się to kilka godzin po siedemnastych urodzinach nastolatki.

Zgodnie z doniesieniami pakistańskiej policji, 22-latek włamał się do domu Sany Yousaf ok. godziny 17 w poniedziałek 2 czerwca. Po oddaniu dwóch strzałów w klatkę piersiową nastolatki, ukradł jej telefon i uciekł.

Podejrzany Umar Hayat został aresztowany dzień później. W dniu morderstwa, według policji, zaoferował "przyjaźń" Sanie Yousaf, a gdy sytuacja nie poszła po jego myśli, zastrzelił nastolatkę. Władze podały, że mężczyzna mógł być stalkerem. Zwierzchnik islamabadzkiej policji, Syed Ali Nasir Rizvi, poinformował, że ujęty mężczyzna pochodził z Fajsalabadu, w prowincji Pendżab, miasta oddalonego o 320 kilometrów od miejsca morderstwa.

Kim była Sana Yousaf

Ojciec Sany, Syed Yousaf Hassan powiedział w rozmowie z BBC, że córka nigdy nie wspominała o tym, by dostawała groźby, a nazwiska Hayat wcześniej od niej nie słyszał. Podczas włamania ciotka dziewczyny również otrzymała groźby, rodziców natomiast w tym czasie nie było.

Sana Yousaf, córka lokalnego aktywisty, była popularną w Pakistanie gwiazdą mediów społecznościowych. Miała milion obserwatorów. Po morderstwie liczba ta zaczęła rosnąć. Pochodziła z północnego Pakistanu i na TikToku zajmowała się m.in. promocją lokalnej kultury poprzez prezentowanie folkowej muzyki i regionalnych strojów. Jej ostatni film na Instagramie przedstawia Sanę otoczoną balonami i krojącą tort urodzinowy.

Jak pisze BBC, ​​"brutalne" morderstwo wywołało "falę zaniepokojenia" w całym kraju. Głos zabrało wiele aktywistek działających na rzecz praw kobiet. "Kolejny dzień, kolejne cenne życie odebrane za to, że po prostu powiedziałaś Nie!" - napisała Muniba Mazari, ambasadorka dobrej woli NZ.

Media społecznościowe "niebezpieczne dla kobiet"

Dr Farzana Bari, znana działaczka na rzecz praw człowieka, zauważyła w rozmowie z BBC, że wiele komentarzy w internecie jest jednak "mizoginicznych" i "patriarchalnych". Jej zdaniem dyskusja w sieci dowodzi, że​​ w Pakistanie media społecznościowe stały się "bardzo niebezpiecznym miejscem dla kobiet tworzących treści".

Z krytyką spotkał się komentarz pakistańskiej aktorki, która w social mediach opublikowała post po śmierci 17-latki. Ayeza Khan, gwiazda popularnych seriali, napisała: "Wszyscy powinniśmy rozumieć, jakie są konsekwencje korzystania z social mediów, zwłaszcza jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Zachowajmy w tajemnicy adres, rejestracje samochodowe, miejsca, w których bywamy i prywatność naszych dzieci. To nie jest bezpieczne, po prostu nie jest. Pokazuj mniej. Czasy się zmieniły". Na Instagramie pojawiły się głosy oburzenia, a aktorkę oskarżono o "victim blaming", czyli przerzucanie winy na ofiarę zdarzenia.

Inspektor Generalny Policji Islamabadu, Syed Ali Nasir Rizvi, stwierdził, cytowany przez BBC, że kobiety, które decydują się zostać influencerkami w mediach społecznościowych, "zasługują na nasze wsparcie i zachętę". Dodał, że morderstwo Sany Yousaf było "tragiczne". Dr Farzana Bari w publicznym potępieniu incydentu przez władze widzi "pozytywny znak, który może doprowadzić do zmian".

Łamanie praw człowieka wobec kobiet, m.in. nierówny dostęp do edukacji, to problemy, z którymi od wielu lat mierzy się Pakistan. Według szacunków Human Rights Watch co roku ok. 1000 kobiet pada tam ofiarami morderstwa honorowego. Często giną z rąk własnych rodzin.

Czytaj także: