Drugi na świecie pacjent, u którego cofnęły się oznaki zakażenia wirusem HIV - o takim przypadku informuje Uniwersytet Londyński i brytyjski magazyn naukowy "Nature". Jednak jak zaznacza profesor Ravindra Gupta, jest za wcześnie, żeby użyć słowa "wyleczony", bo pacjent "przechodzi terapię antyretrowirusową od 18 miesięcy". - To jeszcze nie etap masowego leczenia, ale ponownie pokazuje nam kierunek badań z zastosowaniem komórek CCR5 zapewniających odporność na HIV - dodaje.
W Wielkiej Brytanii po raz drugi na świecie najprawdopodobniej udało się wyleczyć pacjenta z wirusem HIV - dzięki silnej chemioterapii i przeszczepowi szpiku kostnego. Jak zaznaczają badacze, wirusa w ciele pacjenta nie da się wykryć żadnymi dostępnymi metodami.
Wyniki kolejnego przypadku cofnięcia objawów wirusa HIV opublikowano we wtorkowym wydaniu "Nature". Mężczyzna pragnie pozostać anonimowy. Nazywany jest "pacjentem z Londynu".
"Za wcześnie, żeby użyć słowa wyleczony"
- Jeszcze za wcześnie, żeby użyć w tym przypadku słowa "wyleczony", bo pacjent przechodzi terapię antyretrowirusową od 18 miesięcy. Ale to wspaniałe osiągnięcie, ponieważ przekracza wszystkie okresy bez nawrotu zakażenia wirusem HIV. Oczywiście poza przypadkiem "pacjenta z Berlina" - powiedział w amerykańskiej telewizji CNN profesor Ravindra Gupta z Uniwersytetu Londyńskiego.
Profesor Gupta pytany, czy "pacjentowi z Londynu" wszczepiono komórki pobrane od osoby odpornej na HIV, i teraz nie można już wykryć u pacjenta tego wirusa, odparł: - Tak, ale kluczowa była chemioterapia związana z nowotworem, a potem podanie komórek odpornych na HIV.
Dopytywany, czy na razie nie będzie to sposób na masowe leczenie, odpowiedział, że nie. - To jeszcze nie etap masowego leczenia, ale ponownie pokazuje nam kierunek badań z zastosowaniem komórek CCR5 zapewniających odporność na HIV - wyjaśnił profesor Ravindra Gupta.
Kolejny pacjent nie wykazuje nawrotu choroby
Zniszczenie zakażenia wywołanego wirusem HIV po raz pierwszy udało się przeprowadzić w Niemczech przed 12 laty u Timothy Raya Browna, który obecnie przebywa w Palm Springs w Kalifornii, jak poinformował "New York Times". Lekarze i media nazwali go "pacjentem z Berlina", bo początkowo chciał pozostać anonimowy i był leczony w niemieckiej stolicy.
Timothy Ray Brown otrzymał silną chemioterapię, która zniszczyła powstające w szpiku komórki nowotworowe. Potem przeszczepiono mu szpik kostny pozyskany od dawcy z mutacją CCR5, zapewniającą odporność na wirusa HIV. Zabieg ten przeprowadzono, kiedy zachorował na białaczkę.
Podobny zabieg transplantacji szpiku zastosowali specjaliści University College London, Imperial College London, Cambridge University oraz Oxford University - gdy się okazało, że "pacjent z Londynu" w 2012 roku zachorował na chłoniaka Hodgkina (ziarnicę złośliwą). Jemu również podano szpik od dawcy odpornego na wirusa HIV (którym zaraził się w 2003 roku).
Remisja oby chorób
BBC informuje, że u brytyjskiego pacjenta doszło do remisji ziarnicy, jak również do cofnięcia się zakażenia HIV do takiego stopnia, że wirus ten nie jest wykrywany w jego organizmie dostępnymi metodami.
- Uzyskując remisję tego zakażenia u kolejnego pacjenta z wirusem HIV dzięki tej samej metodzie, wykazaliśmy, że "pacjent z Berlina" nie jest wyjątkiem, a zastosowana terapia wyeliminowała zakażenie u obydwu chorych - tłumaczył profesor Ravindra Gupta z University College London.
Profesor Eduardo Olavarria z Imperial College London, który również uczestniczył w tym przedsięwzięciu, podkreślił, że nowa strategia, polegająca na wykorzystaniu odpowiedniego przeszczepu szpiku kostnego, może doprowadzić do wyeliminowania zakażenia wirusem HIV.
- Taka terapia nie może być jednak standardem w leczeniu wyłącznie tego zakażenia, ponieważ wymaga ona użycia silnie toksycznej chemioterapii, w tym przypadku koniecznej w leczeniu chłoniaka Hodgkina - dodał brytyjski specjalista.
Zdaniem profesor Grahama Cooke'a z National Institute for Health Research, takie leczenie jest zbyt ryzykowne dla innych osób z wirusem HIV.
Autor: KB/adso / Źródło: CNN, PAP, TVN24