Sąd w Mediolanie skazał troje organizatorów rozpustnych przyjęć w domu byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego na kary od pięciu do siedmiu lat więzienia za nakłanianie do prostytucji, także nieletnich.
Kary siedmiu lat otrzymali impresario gwiazd Lele Mora oraz były prezenter wiadomości w stacji telewizyjnej Berlusconiego, Emilio Fede, a pięć lat - była radna regionu Lombardia z jego partii Nicole Minetti.
Dario "Lele" Mora miał być osobą, która zajmowała się werbunkiem uczestniczek zabaw. Od byłego premiera otrzymywały one kosztowne prezenty na urodziny, a także czeki do 10 tysięcy euro, samochody.
"Bunga bunga" pogrążyło też premiera
Również na siedem lat więzienia za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie władzy skazany został w osobnym procesie 24 czerwca były premier.
Wyroki to pokłosie afery, która wstrząsnęła Włochami trzy lata temu. Sprawa zaczęła się na posterunku policji w Mediolanie w maju 2010 r. i nikt wtedy nie spodziewał się, jak daleko sięgnie. W nocy trafiła tam nieletnia wówczas córka imigrantów z Maroka Karima el Mahroug, tancerka z nocnego klubu, znana pod pseudonimem "Ruby-Złodziejka Serc", zatrzymana pod zarzutem kradzieży 3000 euro. Policjanci chcieli odesłać ją do ośrodka dla nieletnich.
Jednak w sprawie Ruby na posterunek zadzwonił z interwencją szef gabinetu ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego. Opieki nad nieletnią podjęła się radna regionu Lombardia Nicole Minetti, modelka, a wcześniej higienistka dentystyczna Berlusconiego.
Wkrótce okazało się, że Ruby była uczestniczką przyjęć w rezydencji premiera w Arcore koło Mediolanu, nazywanych "bunga bunga". Niebawem nazwę tę poznał cały świat. W zabawach udział brało wiele młodych kobiet, sprowadzanych m.in. przez Nicolę Minetti.
Autor: rf\mtom / Źródło: PAP