Eksplozja i strzały. Akcja antyterrorystów trwała niemal dobę


W stolicy Gruzji, Tbilisi, zakończyła się trwająca niemal dobę operacja antyterrorystyczna. Akcja była wymierzona w podejrzanych o związki z ugrupowaniem terrorystycznym.

Około 10.30 czasu miejscowego (7.30 w Polsce) w jednym z budynków w Tbilisi doszło do silnej eksplozji, w wyniku której z okien jednego z mieszkań buchnął gęsty dym. Ze wstępnych ustaleń wynika, że właśnie w tym lokalu zabarykadowały się poszukiwane osoby. Rosyjski portal RBK relacjonował, że właściciel mieszkania został przesłuchany. Mówił, że lokal wynajął i że nie zna ludzi, którzy tam mieszkali.

Operacja specjalna była prowadzona od wtorkowego wieczoru. Przez całą noc słychać było odgłosy strzałów i wybuchów granatów - podał portal Echo Kawkaza.

Służby specjalne, które kilkakrotnie usiłowały szturmować budynek, podjęły próbę negocjacji. Podejrzani nie zgodzili się jednak na złożenie broni i otworzyli ogień w stronę funkcjonariuszy. Jeden z nich został ranny. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł z powodu obrażeń. W wyniku strzelaniny czterech funkcjonariuszy zostało rannych - podała gruzińska służba bezpieczeństwa, cytowana przez portal apsny.ge.

Pracujące na miejscu służby specjalne poinformowały o zatrzymaniu jednego z podejrzanych. Przekazano, że ścigani nie są obywatelami Gruzji. Z kolei gruzińska telewizja Rustavi 2 relacjonowała, że zatrzymano trzy osoby. Niektóre źródła podają, że podczas akcji zginął jeden ze ściganych, a trzech zostało rannych.

Możliwe, że podejrzani są członkami dżihadystycznej organizacji tak zwane Państwo Islamskie - twierdzi gruzińska gazeta "Kwiris Palitra".

Autor: tas//kg / Źródło: PAP, RBK, apsny.ge